Łukasz „Juras” Jurkowski – legendarny zwycięzca pierwszego turnieju KSW, ikona sportowego komentarza i niezastąpiony spiker Legii Warszawa, a ostatnio także ulubieniec widzów w przebojowym „Ninja Warrior Polska”. Mężczyzna, który od 17. roku życia trenował taekwondo w LKS Lotos Jabłonna, zdobywając Puchar Świata na Florydzie i egzamin na 1 dan mistrzowski, a potem błyskawicznie podbił MMA. Sukces gonił sukces, a przez lata u jego boku stała jego ukochana – Paulina. Towarzyszyła mu na branżowych imprezach, czasem pojawiała się na wspólnych zdjęciach na Instagramie. Wydawali się nierozłączni, aż nadszedł ten dzień, kiedy sam Juras, tym samym ciętym, ale tym razem zdawkowym stylem, postanowił zdradzić prawdę na temat brutalnej rzeczywistości - rozstaniu z Pauliną.
Polecany artykuł:
Juras - dziennikarz, który na co dzień relacjonuje emocje innych, nagle stał się bohaterem osobistego dramatu i nie ma wątpliwości, że jego drogi z żoną Pauliną się rozeszły. Poinformował o tym na Instagramie urywając jednym zdaniem wszelkie spekulacje, które narodziły się w internecie na temat jego życia miłosnego. Oto co napisał:
Nie, nie jesteśmy już z Pauliną. Po prostu. Życie. To ostatni raz, gdy odpowiadam w tym temacie. Żadna sensacja pudelkowa. Wspólna decyzja.
- oznajmił.
Wygląd ana to, że ich wspólne życie zostało podzielone grubą kreską. Ich decyzja na pewno wpłynęła na ich córkę, 16-letnią Julię, która powoli będzie wchodziła w dorosłość. Dziennikarz jakiś czas temu opowiadał w rozmowie z "Pomponikiem", jak układało się jego życie rodzinne.
Na pewnym etapie mojego życia, kiedy często mnie nie było w domu, tak się obudziłem i stwierdziłem, że mijam fajne lata, które mogę spędzać z dzieckiem, budować tę relacji kosztem pracy (...) Co drugi weekend mam wolny, niezależnie od propozycji. To jest czas dla nas. I staram się wykorzystywać ten czas optymalnie (...) Daleko mi do kogoś, kto mógłby radzić, jak wychowywać dziecko. Udało nam się z byłą żoną wychować fajną dziewczynę, zaraz kobietę. Nie ma jakiejś złotej recepty. Spędzać czas z bliskimi, myśleć o nich, a nie tylko o sobie i chyba nie ma lepszej recepty (...) My byliśmy małżeństwem siedem lat, żyjemy w bardzo dobrych stosunkach, wszystko normalnie.
- czytamy.