Dla Małgorzaty Sochy, Boże Narodzenie to przede wszystkim czas spędzony z najbliższymi. Aktorka nie kryje się z rozmachem i chętnie przygotowuje się do świąt już od listopada. W ten sposób chce jak najdłużej cieszyć się wyjątkowym klimatem. W jednym z wywiadów zdradziła, co chciałaby przekazać przyszłym pokoleniom.
Małgorzata Socha jest fanką świąt
Powracająca do serialu "Na wspólnej" aktorka nie kryje zadowolenia ze zbliżającego się wielkimi krokami Bożego Narodzenia. W rozmowie z "Plejadą" wyjawiła, że chociaż rozumie krytycznie nastawione osoby i kontrowersyjny konsumpcjonizm, to jednak sama uwielbia wczesne przygotowania.
"Wiem, że niektórzy narzekają, że te święta zaczynamy coraz wcześniej, już w listopadzie. Super, ja nie mam nic przeciwko. Uwielbiam, kiedy te mroki, które nagle zalewają Polskę, są rozświetlone tymi wszystkimi światełkami, kiedy zaczyna być grane 'Last Christmas'. Nie buntuję się" - powiedziała z dystansem do samej siebie.
Aktorka stawia na rodzinę. Ważna jest dla niej córka
Małgorzata Socha nie przepada za spędzaniem Bożego Narodzenia poza domem. Zdradziła, że spróbowała świątecznego wyjazdu w ubiegłym roku i jednak zdecydowanie woli odpoczywać i świętować we własnym domu, w otoczeniu rodziny.
"Organizuję wigilię i bardzo to lubimy. Dzieci się bardzo cieszą i mają wielką frajdę z tego powodu. Lubimy, jak jest dom pełen ludzi, kiedy ten dom żyje, więc czekamy na naszą rodzinę z utęsknieniem" - wyjaśniła.
ZOBACZ TEŻ: Anastazja Jakubiak podjęła trudną decyzję. Chce, by syn zapamiętał te święta inaczej
Dodatkowo, gwiazda ceni sobie przygotowywanie świątecznych potraw wraz z rodziną. Choć pomaga jej brat, to całym gotowaniem i pieczeniem zarządza jej mama. Socha chciałaby, by właśnie zwyczaje kulinarne przejęło kolejne pokolenie.
"To są takie smaki, które uwielbiam z domu i zawsze staram się je powielić. Nawet wolę, kiedy to zrobię sama, żeby móc to później zapamiętać i przekazać moim córkom" - powiedziała.