Już 14 września Polsat wyemituje pierwszy odcinek 17. sezonu "Tańca z gwiazdami”. Próby do programu trwają pełną parą, a uczestnicy i trenerzy wkroczyli w fazę intensywnych przygotowań. Wśród nich jest aktor Marcin Rogacewicz, który w tej edycji tworzy duet z Agnieszką Kaczorowską, znaną tancerką i zwyciężczynią wcześniejszych odsłon show.
Para przyciągnęła uwagę nie tylko treningami, ale i zachowaniem poza parkietem. Od miesięcy krążyły plotki, że tych dwoje łączy coś więcej niż wspólna praca, jednak oboje unikali jasnych deklaracji. Teraz, na dzień przed premierą, sami sprawili, że komentarze w sieci wręcz eksplodowały.
Do mediów społecznościowych trafiły zdjęcia, na których Agnieszka i Marcin trzymają się za ręce, uśmiechają szeroko i pojawiają się w identycznych stylizacjach. Brązowe kurtki z numerem "7”, szerokie jeansy i białe trampki to nie tylko modny look, ale też symbol. Numer siedem to właśnie ich taneczny duet. Kaczorowska podkreśliła w opisie, że para jest gotowa do działania, choć nie brakuje im stresu.
Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz
Agnieszka i Marcin pojawili się przed studiem Polsatu w takich samych kurtkach, a ich spojrzenia mówiły więcej niż tysiąc słów. Trzymali się za ręce i promiennie uśmiechali, co w oczach wielu było jednoznacznym potwierdzeniem, że ich relacja wychodzi poza ramy zawodowej współpracy. W komentarzach na Instagramie od razu posypały się gratulacje, słowa wsparcia i deklaracje oddania głosów.
Nie mogę się doczekać, jesteście najlepsi!
Piękna para - na parkiecie i w życiu
Miłość i taniec, duet idealny – pisali internauci.
Niektórzy dodawali, że już dawno wyczuwali między nimi chemię, inni cieszyli się, że para przestała ukrywać swoje uczucia. Trzeba przyznać, że zdjęcia mówią same za siebie. Widać, że Kaczorowska i Rogacewicz świetnie się rozumieją, a wspólna praca na parkiecie daje im sporo radości. Ich zgranie, uśmiechy i wspólne gesty sprawiają, że internauci już teraz typują ich na faworytów do Kryształowej Kuli. A jeśli dodać do tego romantyczny wymiar ich relacji, to trudno się dziwić, że para numer 7 już przed pierwszym tańcem stała się jedną z największych atrakcji jubileuszowej edycji show.
