Justin Timberlake znowu nie ma najlepszej passy? O niedawnym koncercie piosenkarza w Rumunii mówi się na całym świecie. W czerwcu tego roku wokalista zagrał koncert na PGE Narodowym w Warszawie. Wielu fanów zachwyconych tym, co pokazał latem zeszłego roku w Krakowie, było mocno rozczarowanych zaprezentowanym show. Spektakl Timberlake'a bardziej przypominał festiwalowy set, aniżeli stadionową produkcję na miarę również wypełniających takie obiekty Beyonce czy Taylor Swift.
"Pozwól, by porwał cię groove". Justin Timberlake w Warszawie. Relacja z koncertu
Polska publiczność i tak była znacznie bardziej przychylna artyście niż rumuńska. Justin Timberlake był gwiazdą odbywającego się tam festiwalu Electric Castle. Warto wspomnieć, iż był to pierwszy koncert piosenkarza w tym kraju. Niestety, autorowi hitu "Mirrors" nie udało się oczarować uczestników wydarzenia. Przez załamanie pogody JT wyszedł na scenę z godzinnym opóźnieniem i według relacji festiwalowiczów, dawał z siebie absolutne minimum. Mizerny występ zbiegł się w czasie z publikacją doniesień o rzekomym kryzysie w małżeństwie z Jessicą Biel.
Timberlake w ogniu krytyki
Fani Justina Timberlake'a byli mocno rozczarowani postawą piosenkarza. Wielu z nich wychodziło w trakcie show! Media społecznościowe zalały nagrania z show, na których widać, że artysta faktycznie mało śpiewał.
To nie impreza karaoke! - pisali zbulwersowani internauci w komentarzach.
Niewykluczone, że Justin przeżywa aktualnie trudne chwile. W amerykańskich mediach aż huczy o planowanym rozwodzie! Jak podaje RadarOnline, Jessica Biel ma dość zachowania sławnego męża i od chwili jego głośnego zatrzymania w ubiegłym roku, prowadzi życie z dala od niego. "Od miesięcy żyją osobno" - zapewnia źródło.