Beata Kozidrak miesiącami walczyła o powrót do zdrowia. W niedawno udzielonym wywiadzie ceniona piosenkarka zdradziła, że zmagała się z nowotworem. Walka z chorobą wymusiła na gwieździe estrady zawieszenie wszystkich aktywności zawodowych. Kozidrak nie pojawiła się nawet w Krakowie, by odebrać Złotego Fryderyka.
Przez cały czas trwania choroby Beata Kozidrak mogła liczyć na wsparcie bliskich oraz kolegów z branży. Jedną z osób, które pojawiły się w nakręconym dla niej klipie, była Joanna Kołaczkowska. Aktorka kabaretowa niedługo później sama przegrała walkę z nowotworem, co mocno zasmuciło wokalistkę. Kozidrak dotknęła też śmierć jej kolegi z branży Stanisława Sojki, który.
Podczas pierwszego od dziewięciu miesięcy koncertu, w ramach Dni Pszczyny, piosenkarka zadedykowała Kołaczkowskiej i Sojce utwór ze swojego repertuaru. Kozidrak zaapelowała do widzów, by ci kochali artystów.
Kozidrak zaśpiewała dla Kołaczkowskiej i Sojki
Śmierć Kołaczkowskiej i Sojki mocno poruszyła Beatę Kozidrak. Jak podaje "Super Express", wokalistka zadedykowała im jeden ze swoich utworów - "Dwa serca, dwa smutki".
Myślę (...) o Asi Kołaczkowskiej, o Stanisławie Sojce. Kochajcie artystów, bo szybko odchodzą, niestety, ci wspaniali artyści, których czasami odkrywamy po ich śmierci. Nie zaśpiewam piosenki Sojki, bo wszyscy to robią. Ofiaruję im swoją piosenkę, którą bardzo kocham. "Dwa serca, dwa smutki" specjalnie dla nich - powiedziała ze sceny.
Fani obecni na koncercie ucieszyli się na wielki powrót Beaty Kozidrak. Równie zachwycona była ona sama. Piosenkarka przyznała, że bardzo brakowało jej kontaktu z publicznością.