Ostatnio coraz głośniej mówi się o nowych filmach z uniwersum Harry’ego Pottera. Twórcy nie zamierzają rezygnować z magicznego świata i chcą aktywnie rozwijać czarodziejską franczyzę. Pojawiły się pomysły na spektakle, seriale, a nawet chęć nakręcenia jeszcze raz kultowej serii na nowo, tylko z zupełne nową obsadą. Pomysł jednak nie spodobał się fanom popularnej sagi. O ewentualnym powrocie chłodnie wypowiedzieli się też Emma Watson i Daniel Radcliffe. Z jednej strony z chęcią przeczytają nowe scenariusze, a z drugiej wspominają, że to już zamknięta historia do której raczej nie powinno się wracać. Zupełnie innego zdania jest filmowy Ron Weasley!
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ciekawostki o Harrym Potterze, których możesz jeszcze nie znać!
Rupert Grint o powrocie do roli Rona Weasleya
Wśród pomysłów na rozwinięcie czarodziejskiej sagi są potencjalne spin-offy, czyli osobne tytuły, które opowiedziałyby historię z perspektywy innego bohatera. Skoro Daniel Radcliffe i Emma Watson nie wykazują chęci by wrócić na plan, to może twórcy sięgną po Ruperta Grinta? Aktor podkreśla, że wcielenie się w tego bohatera wiele mu dało i jest to jedna z jego najważniejszych kreacji w karierze. Z przyjemnością wróciłby do tej roli i ponownie wcielił się w Rona Weasleya. Dał produkcji zielone światło i otworzył się na powrót. Dodaje jednak, że cała trójka powinna wrócić - wtedy producenci nie musieliby go w ogóle namawiać.
„Tak, myślę, że gdyby czas był odpowiedni i wszyscy by wrócili, to na pewno bym to zrobił! To postać, która jest dla mnie ważna.” - powiedział Grint