- Felix Baumgartner, legendarny skoczek spadochronowy, zginął we Włoszech podczas lotu na paralotni, a śledczy ujawniają pierwsze szczegóły tragicznego wypadku.
- Włoski prokurator Raffaele Iannello potwierdził, że Baumgartner zmarł na miejscu w wyniku uderzenia, doznając złamania kręgosłupa i uszkodzenia rdzenia kręgowego.
- Śledztwo, które potrwa kilkadziesiąt dni, skupi się na analizie nagrania z kamery sportowca oraz dokładnym badaniu paralotni.
- Dowiedz się, co jeszcze ujawni sekcja zwłok i jakie szczegóły pomogą odtworzyć ostatnie chwile życia słynnego Austriaka!
Echa tragicznego wypadku Felixa Baumgartnera we Włoszech nie milkną. Legendarny Austriak, który zapisał się w historii skokiem z granicy kosmosu, zginął podczas lotu na paralotni. Teraz, kilka dni po zdarzeniu, śledczy ujawniają pierwsze wyniki dochodzenia. Niemiecki dziennik "Bild" dotarł do prokuratora prowadzącego sprawę i podał wstrząsające szczegóły.
Złamany kręgosłup i uszkodzony rdzeń kręgowy
W rozmowie z "Bildem" włoski prokurator Raffaele Iannello, który nadzoruje śledztwo, przedstawił kluczowe ustalenia z wstępnych oględzin. Potwierdził on, że Baumgartner zginął na miejscu.
"Na razie wiemy na pewno: Baumgartner zmarł w wyniku uderzenia, miał złamany kręgosłup w dolnej części pleców i uszkodzony rdzeń kręgowy" – przekazał prokurator Iannello.
Dodał również, że sekcja zwłok ma zostać zakończona w środę, 23 lipca, a ciało Austriaka znajduje się obecnie na oddziale medycyny sądowej szpitala w Fermo.
Śledztwo potrwa kilkadziesiąt dni. Kamera i paralotnia pod lupą
Ustalenie przyczyny śmierci to dopiero początek pracy śledczych. Jak informuje "Bild", prokuratura skupi się teraz na analizie materiałów dowodowych, które mogą pomóc w odtworzeniu ostatnich chwil życia Baumgartnera. Kluczowe będą dwa elementy:
- Nagranie z kamery, którą sportowiec miał zamontowaną przy sobie.
- Dokładne badanie paralotni, aby wykluczyć ewentualną usterkę techniczną sprzętu.
Prokurator Iannello zaznaczył, że całe dochodzenie może być czasochłonne. "Według prokuratury, zakończenie śledztwa w sprawie śmierci Baumgartnera może zająć od 40 do 50 dni" – czytamy na łamach niemieckiego dziennika. Dopiero po tym czasie poznamy pełny obraz tragedii, która odebrała życie jednemu z najsłynniejszych poszukiwaczy przygód na świecie.

Polecany artykuł: