- Prezydencka propozycja zmian w waloryzacji emerytur spotkała się z krytyką ZUS.
- Projekt zakłada odejście od waloryzacji procentowej na rzecz gwarantowanej podwyżki kwotowej 150 zł brutto.
- ZUS ostrzega przed nierealnym terminem wdrożenia i brakiem finansowania, co budzi obawy o realizację obietnic.
- Czy nowy system skomplikuje świadczenia i czy rząd znajdzie fundusze na jego realizację?
Zmiana dla emerytów od Nawrockiego. W ZUS-ie łapią się za głowy
Propozycja prezydenta Karola Nawrockiego dotycząca zmian w waloryzacji emerytur i rent wywołała gorącą dyskusję, a Zakład Ubezpieczeń Społecznych w swojej opinii nie kryje krytycznych uwag. Analiza projektu wykazała, że nowe przepisy mogą być — jak ocenia ZUS — „nadmiarowe”, a ich wdrożenie wymaga czasu i dodatkowych środków, których nie zaplanowano w budżecie na 2026 rok.
Prezydencki projekt zakłada odejście od wyłącznie procentowej waloryzacji emerytur na rzecz gwarantowanej podwyżki kwotowej. Już od przyszłego roku miałaby ona wynosić 150 zł brutto i rosnąć w kolejnych latach. Zmiana ta ma pomóc najsłabiej uposażonym emerytom, którzy przy obecnych zasadach zyskują najmniej. Przykładowo — jeśli podwyżka wynikająca z waloryzacji wyniesie 80 zł, świadczeniobiorca otrzyma dodatkowe wyrównanie 70 zł. Jeśli jednak emerytura wzrośnie o więcej niż 150 zł, wyrównania nie będzie.
Prezydencki projekt emerytur nierealny według ZUS
ZUS zwrócił jednak uwagę, że system emerytalny już teraz obejmuje dodatkowe świadczenia, takie jak trzynasta czy czternasta emerytura, a także renta socjalna. W ocenie instytucji, kolejne mechanizmy mogą komplikować cały system zamiast go porządkować. Kluczową kwestią jest jednak czas — zapisy ustawy miałyby wejść w życie 1 stycznia 2026 roku, co według ZUS jest nierealne.
„Zaproponowane zmiany wymagają odpowiedniego vacatio legis, tak aby umożliwić modyfikacje w systemach informatycznych ZUS” — podkreślono w opinii. Zakład szacuje, że potrzebuje co najmniej 9–12 miesięcy na przygotowanie narzędzi do prawidłowego naliczania nowych świadczeń.
Dodatkowo ZUS wskazuje, że projekt nie został uwzględniony w planie finansowym Funduszu Ubezpieczeń Społecznych ani w budżecie państwa na 2026 rok. Brakuje więc informacji o tym, z jakich źródeł miałyby zostać pokryte koszty gwarantowanych podwyżek.
Choć zmiana proponowana przez prezydenta ma przynieść korzyści wielu seniorom, jej wdrożenie wymaga dopracowania, czasu i stabilnego finansowania. Na razie projekt trafił do dalszych prac w Sejmie, a przed ustawodawcami — i ZUS-em — stoi poważne wyzwanie logistyczne i budżetowe.
Źródło: WNP
