Polska zainwestuje 4 mld zł w cyberbezpieczeństwo
Nowa wersja ustawy o KSC trafiła już do Sejmu. Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zwraca uwagę, że udało się ją przygotować w szybkim tempie, w przeciwieństwie do poprzednich rządów.
– Dwa rządy PiS nie potrafiły tego zrobić przez 5 lat, nam się udało w niecałe dwa – mówi dla SuperExpressu.
Jak podkreśla, nowe prawo ma podnieść skuteczność polskiej „cybertarczy”, szczególnie teraz, gdy liczba incydentów cybernetycznych sięga nawet 60 tys. miesięcznie.
Gawkowski w rozmowie z SuperExpressem zwraca uwagę na skalę zagrożeń, zaznaczając, że „czołgi cyfrowe w tej wojnie hybrydowej już stoją na naszych ulicach”.
Według danych resortu w ubiegłym roku doszło do około 600 tys. cyberataków. Mimo to, jak przekonuje minister, Polska należy do światowej czołówki w zakresie cyberbezpieczeństwa.
– Jesteśmy w TOP5 najlepiej zabezpieczonych państw na świecie. Odpieramy prawie 99 proc. ataków – wskazuje.
Rząd planuje w 2025 roku rekordowe inwestycje w cyberbezpieczeństwo – ponad 4 mld zł, co ma umożliwić dalsze wzmacnianie krajowych systemów ochrony.
Co zmienia nowa ustawa o KSC?
Nowe przepisy dostosowują polskie prawo do unijnej dyrektywy NIS 2 oraz wytycznych Toolbox 5G. Jednym z kluczowych elementów reformy jest nowe podejście do klasyfikacji podmiotów – dotychczasowe kategorie operatorów usług kluczowych oraz dostawców usług cyfrowych zastąpią dwie inne: podmioty kluczowe i podmioty ważne.
Podmioty te będą musiały spełniać surowsze wymagania dotyczące zarządzania ryzykiem oraz raportowania incydentów. Każdy z nich wyznaczy osobę odpowiedzialną za cyberbezpieczeństwo, która może ponosić konsekwencje finansowe w przypadku zaniedbań. Usprawniony zostanie także proces zgłaszania incydentów – trafią one przez dedykowany system do odpowiednich CSIRT-ów sektorowych i krajowych.
Zakres ustawy zostanie znacząco rozszerzony. Wśród nowych sektorów wymieniono m.in.:
- gospodarkę ściekową,
- usługi ICT,
- sektor kosmiczny,
- usługi pocztowe,
- branżę chemiczną i spożywczą,
- produkcję i dystrybucję kluczowych zasobów.
W ustawie pojawia się też formalna definicja dostawcy wysokiego ryzyka. Minister cyfryzacji będzie mógł uznać firmę za podmiot stwarzający zagrożenie – na podstawie zarówno kryteriów technicznych, jak i pozatechnicznych. W takim przypadku używany przez nią sprzęt lub oprogramowanie będzie musiało zostać wycofane z podmiotów kluczowych i ważnych. Przewidziano konkretne terminy: 7 lat dla podmiotów kluczowych oraz 4 lata dla operatorów telekomunikacyjnych.
Jednocześnie powstaną nowe sektorowe zespoły CSIRT, które mają wspierać instytucje i firmy w realizacji obowiązków wynikających z ustawy.
Czytaj więcej na superbiz.se.pl: Polska wyda 4 mld zł. Co zmieni nowa ustawa o cyberbezpieczeństwie?