Dania po stronie Izraela
Izrael może zostać wyrzucony z Eurowizji 2026. W odpowiedzi na bojkot nadawców z Hiszpanii, Irlandii, Holandii i Słowenii EBU podjęło decyzję o demokratycznym głosowaniu. Na początku listopada wszyscy członkowie Europejskiej Unii Nadawców wskażą, czy Izrael powinien zostać w konkursie, czy nie. Wynik wcale nie jest oczywisty. Miesiąc przed spotkaniem nadawców telewizja z Danii poinformowała, że nie popiera pomysłu wyrzucenia Izraela.
DR (duński nadawca publiczny - red.) wspiera ESC jako wydarzenie kulturalne o zasięgu europejskim, które od 1956 r. łączy narody poprzez muzykę. Z tego wynika, że nie zagłosujemy za wykluczeniem z konkursu żadnego członka EBU, o ile będzie on przestrzegał zasad i regulaminu. Udział DR w ESC nadal zależy od silnej społeczności międzynarodowej, kontroli nad bezpieczeństwem i apolitycznego charakteru konkursu - informuje Gustav Lützhøft, redaktor DR Culture.
ZOBACZ TAKŻE: Kasia Moś o bojkocie Izraela na Eurowizji. "Polska nie może pozostać obojętna"
Głosowanie w EBU
Europejska Unia Nadawców wydała komunikat, w którym poinformowała, że organizacja jeszcze nigdy nie była aż tak podzielona. Potwierdzono, że decyzja o wyrzuceniu lub zostawieniu Izraela w konkursie zostanie podjęta na początku listopada. Proces został przyspieszony o miesiąc.
Zarząd uznał, że nie będzie możliwe osiągnięcie jednomyślnego stanowiska w sprawie udziału KAN. Biorąc pod uwagę, że Unia nigdy wcześniej nie stanęła wobec tak podzielającej sytuacji, zarząd uzgodnił, że ta kwestia zasługuje na szerszą demokratyczną podstawę do podjęcia decyzji, dzięki czemu wszyscy członkowie będą mieli głos - czytamy w komunikacie.