Spis treści
Margaret, a właściwie Małgorzata Jamroży, od lat należy do grona najbardziej rozpoznawalnych polskich artystek popowych. Popularność przyniosły jej takie przeboje jak „Thank You Very Much”, „Heartbeat”, „Tańcz głupia” czy „Byle jak”. W swojej karierze łączy muzykę z odważnym wizerunkiem i niezależnym podejściem do twórczości. Jest nie tylko wokalistką, ale także właścicielką wytwórni Gaja Hornby Records. Widzowie znają ją również z programów telewizyjnych, w tym z „The Voice of Poland”, gdzie zasiadała w fotelu jurorskim.
Smutny dzień dla Margaret
17 grudnia 2025 roku artystka przekazała jednak wiadomość, która nie miała nic wspólnego z zawodowymi osiągnięciami. Na Instagramie opublikowała krótki, bardzo osobisty wpis informujący o śmierci jej ukochanej suczki Tosi. Towarzyszyły mu słowa pełne bólu i wdzięczności za wspólnie spędzony czas.
Tosia. Odprowadziłaś mnie w bezpieczne miejsce, otarłaś moje łzy i odeszłaś
- napisała Margaret, nie kryjąc emocji.
Tosia była z artystką od 2014 roku. Maltańczyk trafił do niej jeszcze jako szczeniak i początkowo miał być prezentem dla mamy wokalistki. Jak jednak sama wcześniej przyznała, szybko okazało się, że nie potrafi się z nią rozstać. Piesek stał się stałym elementem jej codzienności i wiernym towarzyszem w momentach radości, ale też w trudniejszych okresach życia.
Suczka nosiła imię Antonina Grażyna, jednak Margaret najczęściej zwracała się do niej czule „Tosia”. Artystka wielokrotnie podkreślała, że nie wyobraża sobie życia bez swojej czworonożnej przyjaciółki. Nic więc dziwnego, że jej odejście było dla niej ogromnym ciosem, a fani zasypali ją słowami wsparcia i współczucia.
Wiem co to znaczy. Ale pamiętaj, że ona cały czas jest przy Tobie
bardzo mi przykro
trzymaj sie Maggie
- czytamy w sieci.