Jolanta Pieńkowska, zaczynała jako stewardesa, a potem przez lata współtworzyła oblicze polskiej publicystyki. Widzowie z zapartym tchem śledzili jej karierę, która wiodła przez Telewizję Polską, kultowe „Wiadomości”, a później do bijącego rekordy popularności „Dzień Dobry TVN”. W ostatnich latach spędziła w redakcji takich programów jak „Fakty o świecie” i „Fakty po południu” w TVN24.
Wzruszające pożegnanie na wizji
Odejście Jolanty Pieńkowskiej miało miejsce na oczach milionów widzów. Tuż po podsumowaniu newsów z kraju i ze świata, dziennikarka, której spokój zawsze był jej znakiem rozpoznawczym, zwróciła się do kamery, dziękując zespołowi TVN za lata wspaniałej współpracy.
Za każdy program dziękuję każdej redakcji, każdemu zespołowi i każdej osobie, z którą pracowałem. Dziękuję też państwu, bo bez państwa obecności z pewnością tutaj nie byłoby mnie. Dzisiaj mówię po raz ostatni. To były 'Fakty po południu'.
- oznajmiła.
Pieńkowska podziękowała również widzom, a także zdradziła powód, dla którego opuszcza mury stacji TVN.
Nie odchodzę na emeryturę, chcę po prostu mieć czas dla siebie i dla swoich najbliższych, a życie przyniesie to, co przyniesie i czas pokaże, co będę robić.
- powiedziała.
Zza kamer słychać było wzruszone owacje i okrzyki ekipy, która rzuciła się do gwiazdy z bukietem kwiatów.
Od stewardesy do żony milionera
zaczynała od pracy stewardesy w amerykańskich liniach lotniczych! Następnie, trafiła do TVP, gdzie przez 14 lat była twarzą najważniejszego serwisu informacyjnego "Wiadomości". Następnie, związała się na lata ze stacją TVN. W tle zawsze pozostawało jej niezwykłe życie prywatne. Pieńkowska poznała swojego pierwszego męża, Sławomira Matczaka, jeszcze w czasie studiów. Ich małżeństwo zakończyło się rozwodem, a z tego związku pochodzi syn dziennikarki, Mateusz. Od wielu lat związana jest z milionerem Leszkiem Czarneckim, którego poślubiła w 2008 roku, we Francji.