Anita Szydłowska reaguje na hejt z powodu hucznego ślubu. Jednak żałuje? 

2025-12-17 12:52

Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" wzięli ślub kościelny. Zdjęcia i nagrania z ceremonii zasypały media społecznościowe, co spowodowało falę hejtu. Wiele osób nie rozumie, że pomimo choroby Adriana i zbiórek na leczenie zdecydowali się na tak wystawne wesele. Teraz Anita odpowiada. Czy żałuje tej decyzji?

Anita Szydłowska

i

Autor: anitaczylija/ Instagram

Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak poznali się w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Wzięli ślub cywilny kompletnie się nie znając, ale eksperyment okazał się sukcesem, ponieważ kochają się do dziś. Uważa się ich za najpopularniejszą parę tego reality show. W ostatnich miesiącach przeszli prawdziwe piekło. Adrian zmaga się z glejakiem IV stopnia i musiał przejść kilka operacji. Para poprosiła o wsparcie fanów, którzy pomagali im finansowo. Pomimo ciężkiej choroby próbują żyć najbardziej normalnie jak się da i dlatego kontynuowali przygotowania do ślubu kościelnego, o którym marzyli od dawna. W piątek, 12 grudnia 2025 odbyła się długo wyczekiwana ceremonia. Państwo młodzi szybko pochwalili się, jak wyglądał ten wyjątkowy dzień. Nagrania nie spodobały się internautom. Okazuje się, że wesele było bardzo wystawne i wiele osób nie rozumie, dlaczego te pieniądze nie zostały przeznaczone na leczenie Adriana. Teraz Anita tłumaczy się z tej decyzji.

ZOBACZ TAKŻE: Anita i Adrian z "ŚOPW" pokazali nagranie ze ślubu. Tak wyglądało ich wesele!

Agnieszka Hyży była gościem na ślubie Cichopek. Zdementowała plotkę o zmianie nazwiska

Anita Szydłowska wyjaśnia decyzję o ślubie kościelnym

Anita Szydłowska wyjaśniła, że ślub i wesele były tak naprawdę prezentem od bliskich osób i zapewniła, że pieniądze ze zbiórki nie zostały wykorzystane na ten cel.

Przysięgam, że nie śniliśmy nawet o takim wydarzeniu i kiedy po emisji "DDTVN" napisała do nas Oliwia, ze słowami, że poczuła w sercu, że musi dla nas być, ogarnęło nas niesamowite ciepło. W ślad za nią poszło mnóstwo innych osób, które na co dzień zajmują się weselami i każdy dokładał swoją cegiełkę. Dziś nie dałabym rady wymienić każdego, ale nie mogliśmy opanować łez wzruszenia, nie dowierzając, ile osób jest dla nas, bo uwierzyli w naszą miłość - mów Anita.

Nie ukrywa, że przykro jej się czyta hejterskie komentarze.

Tym bardziej ogromnie przykro mi, gdy czytam brak zrozumienia i słowa, na które te osoby nie zasługują, bo zrobiły to, co potrafią najlepiej, tak, abyśmy mogli spełnić marzenie, a jednocześnie nie wypłacać tak potrzebnych za chwilę pieniędzy ze zbiórki. Wiemy, że nie każdy jest w stanie w to uwierzyć, ale "ludzi dobrej woli jest naprawdę więcej". Ślub z obcą osobą zakończył się ślubem z osobą, którą kochamy nad życie. To wszystko zostanie z nami na zawsze, a niech to światło, które wtedy się pojawiło sprawi, że da się odwrócić ten los - dodała.