Renata Pałys wspomina Feldman, Gnatowskiego, Kotysa i Sztukę. Takie miała relacje ze zmarłymi kolegami

2025-12-31 9:59

Aktorka Renata Pałys, znana widzom z roli Paździochowej w kultowym serialu "Świat według Kiepskich", otworzyła się na temat relacji, jakie łączyły ją ze zmarłymi kolegami z obsady. Niestety, na przestrzeni lat zmarli między innymi Krystyna Feldman, Dariusz Gnatowski, Ryszard Kotys czy Marzena Kipiel-Sztuka. Jak ich wspomina serialowa Helena Paździoch?

"Świat według Kiepskich" to serial, który pokochały miliony Polaków po premierze w 1999 roku. Przez ponad dwie dekady widzowie śledzili losy rodziny Kiepskich i ich sąsiadów w kamienicy przy ulicy Ćwiartki 3/4 we Wrocławiu. Na przestrzeni lat, niestety, odeszło wielu aktorów, którzy wcielali się zarówno w pierwszoplanowe postaci, jak i zagrali epizody. Według medialnych doniesień, zmarło już ponad 80 postaci związanych z tym serialem, w tym Ryszard Sołtysik, o którego śmierci poinformowano 29 grudnia. Mówi się wręcz o klątwie "Świata według Kiepskich". W ostatnim wywiadzie Renata Pałys, wcielająca się przez 23 lata w kultową postać Heleny Paździoch, wróciła wspomnieniami do relacji z kilkoma zmarłymi kolegami z serialu.

"Świat według Kiepskich". Tak zmieniła się serialowa Jolasia. Mąż Anny Ilczuk też grał w tym serialu!

Renata Pałys jako Helena Paździoch. Aktorka trafiła do serialu przypadkiem

W obszernej rozmowie z serwisem "Kozaczek" wrocławska aktorka wróciła wspomnieniami do pracy nad uwielbianym "Światem według Kiepskich". Jak opowiedziała, rola Paździochowej nie tylko dała jej ogromną rozpoznawalność, ale również zapewniła sympatię ze strony widzów pomimo mało sympatycznych cech tej postaci. Do obsady trafiła jednak przypadkiem, kiedy w Wigilię spotkała się z jednym ze znajomych reżyserów... w sklepie mięsnym. Należał on do twórców "Świata według Kiepskich" i kiedy później przypomniał sobie, że Pałys akurat nie pracowała nad innymi projektami, zaproponował jej nagranie trzech pierwszych odcinków kultowej produkcji.

ZOBACZ TEŻ: Renata Pałys o łatce Heleny Paździoch. Przeszkadza jej w życiu? Aktorka jasno tłumaczy

Paździochowa wspomina Paździocha, babkę i Boczka

W ciągu rozmowy Renata Pałys opowiedziała kilka anegdot z wielu lat pracy na planie we Wrocławiu. Jak ujawniła, obsada widywała się bardzo rzadko, ponieważ zdjęcia odbywały się co kilka miesięcy. W kuluarach bardzo ceniła sobie jednak rozmowy z serialowym mężem. Widzowie doskonale pamiętają to, że Mariana Paździocha grał zmarły w 2021 roku Ryszard Kotys. Według wspomnień Pałys, opowiadał jej wiele fascynujących historii z różnych planów filmowych, również tych w Związku Radzieckim.

Ciekawe rozmowy gwarantowała również Krystyna Feldman. Serialowa babka Rozalia Małolepsza miała w roku premiery "Kiepskich" już 83 lata, jednak pracowała w serialu przez jeszcze kilka lat. Jak wspomina Pałys, w dniach, w których przychodziła na plan, obowiązywała ważna zasada - zakaz przekleństw. Mimo że urodzona w 1916 roku Feldman słynęła z wielu charakternych postaci i regularnie używała mocnego języka w swoich rolach, to na co dzień nie znosiła wulgaryzmów.

Wyjątkowa więź połączyła Renatę Pałys z Dariuszem Gnatowskim, którego widzowie pokochali jako Arnolda Boczka. Aktorzy utrzymywali kontakt na bieżąco poza zdjęciami do "Kiepskich" i współpracowali w teatrze. Ostatnią propozycję aktorską Gnatowski złożył koleżance na zaledwie kilka dni przed niespodziewaną śmiercią w 2020 roku.

Renata Pałys w szczerych słowach o Marzenie Kipiel-Sztuce: "była w jakiś sposób toksyczna"

W czerwcu 2024 roku media obiegła przykra wiadomość o śmierci serialowej Halinki Kiepskiej. 58-letnia Marzena Kipiel-Sztuka zmarła po ciężkiej chorobie w wałbrzyskim hospicjum. W ostatnich dniach jedną z osób odwiedzających odchodzącą aktorkę była właśnie Renata Pałys. Jak jednak wielokrotnie wyjaśniała, nie łączyły ich tak bliskie relacje, jakich można się spodziewać po przyjaciółkach. Panie utrzymywały kontakt telefoniczny. W rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem serialowa Paździochowa potwierdziła, że Sztuka "mitologizowała swoje życie" i wieści o byciu potrójną wdową były nieprawdą. Ponownie opowiedziała o tym w nowym wywiadzie dla "Kozaczka". Oceniła, że zmarła koleżanka była "w jakiś sposób toksyczna".

"Ja się nie dawałam, zresztą nikt się nie poddawał u nas na planie Marzenie, która w jakiś sposób była toksyczna. Nie przyjaźniłyśmy się, ale jak trafiła do hospicjum i ja tam jeździłam, to prasa zaczęła się rozpisywać, że to wielka przyjaźń. W takim momencie miałam powiedzieć: 'Nie, myśmy się nie przyjaźniły'?" - powiedziała szczerze Pałys.

"Marzena często do mnie dzwoniła, szczególnie jak trzeba jej było wsparcia. Ja do Marzeny dzwoniłam, kiedy nie mogłam wziąć jakiejś roboty, a wiem, że ona chętnie by to wzięła. Ona mówiła, że to szanuje i wie, że na mnie zawsze może liczyć. W ten sposób to była jakiegoś rodzaju przyjaźń" - dodała.