Przemysław Babiarz przerywa milczenie po śmierci żony. Tak podziękował za wsparcie

2025-12-04 13:10

Znany od ponad trzech dekad dziennikarz sportowy i prezenter telewizyjny nie ukrywał osobistego dramatu. Jego ukochana żona Marzena zmagała się z poważną chorobą. Niestety, zmarła w listopadzie, pogrążając męża w żałobie. Po kilku tygodniach Przemysław Babiarz wrócił do zawodowych obowiązków. Jak zdradził, mógł liczyć na wsparcie w pracy.

Tragiczna informacja dotarła do mediów 19 listopada br. W wieku 54 lat zmarła żona cenionego dziennikarza sportowego, który od lat towarzyszył widzom Telewizji Polski podczas relacji z rozmaitych wydarzeń. Smutny fakt potwierdziły władze rodzinnej miejscowości Babiarza. Tam też odbył się pogrzeb. Teraz Przemysław Babiarz powrócił do pracy, a w wywiadzie opowiedział o otrzymanym w trudnym czasie wsparciu.

ANIA KARWAN ODPOWIADA NA KRYTYKĘ ZA POMYSŁY PRODUKCJI "VOICE'A"

Przemysław Babiarz w żałobie. Dziennikarz wrócił do pracy

Związany z relacjami sportowymi od 1992 roku prezenter udzielił pierwszego wywiadu po przerwie spowodowanej chorobą i odejściem żony. Jak wytłumaczył, cały czas myśli o trudnych chwilach, jednak potrzebuje oderwania od smutnej rzeczywistości i absolutnie nie żałuje powrotu do zawodowej rutyny. Aktualnie skupia się na organizowanych przez Polskę mistrzostwach Europy w pływaniu na krótkim basenie. Transmisję z komentarzem Babiarza udostępnił kanał TVP Sport.

"Miałem bardzo długą przerwę od pracy związaną z chorobą żony. Teraz, gdy już jesteśmy po śmierci i pogrzebie, trzeba wracać do aktywności. Takie mistrzostwa Europy to rodzaj przetarcia. Dobrze, że mogę skupić się na czymś innym. Oczywiście myśli o żonie i tym wszystkim, co działo się w ostatnim czasie, wciąż we mnie tkwią. Na czas komentowania jestem jednak w innym świecie. Potrzebuję tego i absolutnie nie żałuję, że jestem teraz w pracy" - wyjawił Przemysław Babiarz w rozmowie z "WP SportoweFakty".

ZOBACZ TEŻ: Janja Lesar nie chce określać, co łączy ją z Katarzyną Zillmann! "Jest za wcześnie"

Dziennikarz dziękuje szefom. Wykazali się empatią

Babiarz wyraził też wdzięczność swoim przełożonym w Telewizji Polskiej, którzy okazali zrozumienie dla dramatycznej sytuacji życiowej komentatora i pozwolili mu skupić się na opiece nad żoną. Dziś wracający do pracy dziennikarz dziękuje za empatyczne podejście.

"Szefowie zachowali się wobec mnie bardzo przychylnie i gdy tylko dowiedzieli się, że stan zdrowia mojej żony mocno się pogorszył, to od razu dali mi wolną rękę i zwolnili z obowiązków zawodowych. Jestem im za to szalenie wdzięczny" - powiedział.