Liam Payne wraz z Niallem Horanem, Zaynem Malikiem, Harrym Stylesem i Louisem Tomlinsonem w 2010 roku wzięli udział w przesłuchaniach do siódmej edycji brytyjskiego formatu "X Factor". Dla Liama było to powtórne podejście, gdyż po raz pierwszy pojawił się na przesłuchaniach, kiedy jeszcze nie spełniał wymogów dotyczących wieku uczestników. Nastolatkowie dotarli indywidualnie do etapu "bootcamp", a wówczas brytyjski łowca talentów Simon Cowell wpadł na pomysł, aby połączyć ich w zespół. Dotarli wówczas do finału jako jedyni z obozu Cowella i zajęli trzecie miejsce. Jak się okazało pomysł producenta telewizyjnego i jurora show okazał się być strzałem w dziesiątkę. Nowo powstała formacja od razu podpisała kontrakt płytowy opiewający na dwa miliony funtów z należącą do Simona Cowella wytwórnią Syco Music i niemalże od razu rozpoczęła pracę nad debiutanckim albumem "Up All Night ", który ukazał się w listopadzie 2011 roku i zadebiutował na 2. miejscu UK Album Charts, a w pierwszym tygodniu od momentu jego ukazania się sprzedano aż 153965 kopii. Zespół bił rekordy popularności, a każdy kolejny wydanych singli z marszu stawał się wielkim hitem. Kiedy w 2016 roku zespół zakończył działalność, serca milionów fanów na całym świecie pękły.
Zobacz także: Nowe informacje ws. śmierci Liama Payne'a. Przyjaciel muzyka usłyszał decyzję sądu
Fani One Direction obwijają Simona Cowella o śmierć Liam Payne'a
Wiadomość o śmierci muzyka One Direction Liama Payne'a wstrząsnęła nie tylko rodziną 31-letniego muzyka, ale także milionami jego fanów na całym świecie. Były członek One Direction zmarł 16 października z powodu rozległych obrażeń oraz krwotoku wewnętrznego i zewnętrznego, które nastąpiły na skutek upadku z balkonu pokoju hotelowego w Buenos Aires, który znajdował się na trzecim piętrze. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, iż w momencie śmierci muzyk był pod wpływem alkoholu i mieszanki substancji odurzających. W ramach prowadzonego śledztwa zatrzymano pięć osób. Fani muzyka próbują znaleźć odpowiedź, jak doszło do tego tragicznego w skutkach zdarzenia. Wielu z nich wprost obwinia Simona Cowella, gdyż ich zdaniem, to właśnie niezwykle restrykcyjne zapisy kontraktu i ciągła kontrola ze strony wytwórni, a wczasach, kiedy Liam Payne był członkiem One Direction, miały doprowadzić do jego problemów psychicznych. Teraz sam juror "X Factora" udzielił wywiadu magazynowi "Rolling Stone", w którym odniósł się do zarzutów internautów. Jak przyznał, są one zupełnie bezpodstawne.
Nie czytam tych rzeczy, bo gdybym to robił, sam bym się torturował. Sama idea, że jesteś odpowiedzialny za czyjeś życie 10 lat po tym, jak podpisałeś z nim kontrakt? Tak się po prostu nie da - powiedział Simon Cowell.
Jak wyznał, ostatni raz rozmawiał z muzykiem rok przed jego śmiercią i wówczas był pewien, że Payne najgorszy okres ma już za sobą i znakomicie sobie radzi.
Kiedy rozmawiałem z nim tamtego dnia, miałem naprawdę dobre przeczucia. Pomyślałem "wow, wygląda na to, że jesteś w naprawdę dobrym miejscu". Zawsze zadajesz sobie to pytanie "Czy mogłem zrobić coś więcej? Co by się stało z Liamem, gdyby nie był w tym zespole?"- mówił we wspomnianej rozmowie juror "X Factora.