„Musimy działać”. Tusk walczy w Brukseli, a Zełenski ląduje w Warszawie. Jaka przyszłość czeka Ukrainę?
Premier Donald Tusk przebywa w Brukseli na posiedzeniu Rady Europejskiej, którego głównym tematem jest dalsze wsparcie finansowe dla Ukrainy. Równolegle w piątek do Polski przyjedzie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jeśli unijny szczyt nie przeciągnie się ponad plan, możliwe jest również spotkanie Tuska z ukraińskim przywódcą w Warszawie w godzinach popołudniowych.
Czwartkowe obrady w Brukseli skupiają się przede wszystkim na znalezieniu sposobu finansowania dalszej pomocy dla Ukrainy. Jak zapowiada przewodniczący Rady Europejskiej, rozmowy będą kontynuowane tak długo, aż uda się osiągnąć porozumienie w tej sprawie. Polska reprezentowana jest na szczycie przez premiera Donalda Tuska. Wsparcie dla Kijowa, w tym kwestia wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów, pozostaje jednym z najbardziej spornych tematów, zwłaszcza wobec sprzeciwu Belgii, na terenie której zdeponowana jest znaczna część tych środków.
W piątek Wołodymyr Zełenski odwiedzi Warszawę. Przed południem zaplanowane jest jego spotkanie z prezydentem Karolem Nawrockim, a także wizyty w Sejmie i Senacie oraz rozmowy z marszałkami obu izb parlamentu. Będzie to pierwsza wizyta ukraińskiego prezydenta w Polsce od czasu zaprzysiężenia nowego prezydenta RP. Tematy rozmów mają dotyczyć bezpieczeństwa, współpracy gospodarczej oraz kwestii historycznych.
"To ukraiński obiekt". Zełenski ostro o propozycji USA ws. Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej
Donald Tusk poinformował, że obaj przywódcy planują spotkanie w Warszawie w piątek po południu, pod warunkiem że obrady Rady Europejskiej nie ulegną znacznemu wydłużeniu. Jak podkreślił, zarówno dla Ukrainy, jak i dla Unii Europejskiej kluczowe jest, aby Polska była reprezentowana do końca szczytu, ponieważ to rząd odpowiada za bieżącą politykę wobec Kijowa.
Tymczasem prezydent Ukrainy odniósł się w czwartek do propozycji Stanów Zjednoczonych dotyczącej wspólnego zarządzania Zaporoską Elektrownią Jądrową przez USA, Ukrainę i Rosję. Zełenski uznał tę koncepcję za niesprawiedliwą, wskazując, że elektrownia jest obiektem ukraińskim, a jej obecna sytuacja – wynikająca z rosyjskiej okupacji – stwarza poważne zagrożenia. Zwrócił uwagę m.in. na militaryzację obiektu, brak bezpiecznych warunków pracy, problemy z dostępem do energii i wody oraz niepewną sytuację ukraińskich pracowników.
Ukraina stawia warunki USA. Czy rozmowy w Waszyngtonie zakończą wojnę?
Ukraiński prezydent podkreślił również, że odbudowa infrastruktury energetycznej, w tym Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej oraz zniszczonej zapory w Nowej Kachowce, będzie wymagała ogromnych nakładów finansowych. Zaznaczył, że wysadzenie tamy przez wojska rosyjskie w 2023 roku pozbawiło elektrownię atomową odpowiednich warunków chłodzenia reaktorów, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Zełenski poinformował także, że ukraińska delegacja udaje się do Stanów Zjednoczonych, gdzie w piątek i sobotę mają odbyć się rozmowy dotyczące projektu porozumienia kończącego wojnę rosyjsko-ukraińską. Jak zaznaczył, Ukraina popiera inicjatywy amerykańskie, jednak nie zgadza się ze wszystkimi ich elementami, m.in. w kwestiach terytorialnych, finansowania z zamrożonych rosyjskich aktywów oraz innych nierozstrzygniętych spraw.
Bezpieczeństwo, gospodarka, historia. Co prezydenci Polski i Ukrainy ustalą w Warszawie?
Zdaniem władz w Kijowie dalsze osłabianie rosyjskiej gospodarki poprzez sankcje oraz zapewnienie Ukrainie stabilnego finansowania może skłonić Rosję do powrotu na ścieżkę dyplomatyczną. Brak środków na funkcjonowanie państwa i obronę znacząco pogarsza bowiem pozycję Ukrainy i zwiększa presję ze strony Kremla. W zależności od rozwoju sytuacji zamrożone rosyjskie aktywa miałyby zostać przeznaczone albo na potrzeby armii i produkcji zbrojeniowej, albo – w przypadku zakończenia wojny – na odbudowę kraju.
W kontekście wizyty Zełenskiego w Warszawie pojawiły się także napięcia na krajowej scenie politycznej. Wiceszef MSZ Marcin Bosacki poinformował, że w delegacji towarzyszącej prezydentowi Karolowi Nawrockiemu podczas spotkania z ukraińskim przywódcą nie znajdzie się przedstawiciel rządu. Jego zdaniem jest to sprzeczne z konstytucyjnym obowiązkiem współpracy prezydenta z rządem w sprawach zagranicznych. Z kolei Kancelaria Prezydenta zapewnia, że pozostaje w stałym kontakcie z MSZ i krytycznie ocenia zarzuty formułowane pod adresem głowy państwa tuż przed ważną wizytą dla relacji polsko-ukraińskich.
Agenda piątkowych rozmów prezydentów Polski i Ukrainy ma obejmować kwestie bezpieczeństwa, gospodarki oraz spraw historycznych, a ich przebieg będzie bacznie obserwowany zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej.
Opracował: Dawid Piątkowski, źródło: PAP