- Premier Donald Tusk ostrzega przed poważnymi konsekwencjami braku wsparcia dla Ukrainy.
- Według premiera, kapitulacja Ukrainy mogłaby zagrozić niepodległości Polski.
- Tusk podkreśla, że wsparcie Ukrainy jest w interesie Polski i proponuje wykorzystanie zamrożonych aktywów rosyjskich.
- Dlaczego wsparcie Ukrainy to także "egoistyczna" decyzja Polski? Odpowiedź znajdziesz w artykule.
Premier alarmuje: Brak wsparcia dla Ukrainy to zagrożenie dla polskiej niepodległości!
Polska niepodległość będzie zagrożona, gdyby się okazało, że w konsekwencji złych decyzji albo braku decyzji, np. ze strony Europy, Ukraina musiałaby skapitulować - powiedział w czwartek premier Donald Tusk na szczycie w Brukseli. Jak powiedział, wykorzystanie zamrożonych aktywów rosyjskich jest najlepszym wyjściem.
- W dzisiejszej sytuacji wsparcie dla Ukrainy, czyli de facto chronienie Ukrainy przed koniecznością kapitulacji, jest też staraniem się o to, żeby Rosja nie zyskała strategicznej przewagi również nad nami. Mówiąc tak najkrócej, Polska niepodległość będzie zagrożona, gdyby się okazało, że w konsekwencji złych decyzji albo braku decyzji, na przykład ze strony Europy, Ukraina musiałaby skapitulować - ostrzegł Tusk.
„Chciałbym, żeby to wreszcie dotarło do wszystkich”. Premier o prawdziwych powodach wsparcia Ukrainy
Następnie dodał:
- Chciałbym, żeby to wreszcie dotarło do wszystkich - nie tylko do koleżanek i kolegów w Europie, ale też do wszystkich w Polsce - że kiedy mówimy o konieczności wsparcia Ukrainy tymi rosyjskimi środkami, to dlatego, że dobrze wiemy, że niepodległość Ukrainy odsuwa ryzyko agresji czy wojny od polskich granic, a upadek Ukrainy wskutek tej wojny oznaczałby bezpośrednie zagrożenie dla Polski. Patrzymy więc na to też, w jakimś sensie, egoistycznie - podkreślił premier.
Opracował: Dawid Piątkowski, źródło: PAP