Belgia: polski konsulat w Brukseli oblany czerwoną farbą
Czerwoną farbą oblano wejście do polskiego konsulatu w dzielnicy Etterbeek w południowo-wschodniej części Brukseli. Zniszczone zostało również godło Polski umieszczone nad drzwiami. Na tablicy informującej o siedzibie konsulatu sprawcy napisali słowo „killers” („zabójcy”).
Na ścianie pojawił się także polski wulgarny napis „J***ć mur” oraz inne wulgarne hasła uderzające w unijną agencję Frontex i nawołujące do otwarcia granic. Część z nich była napisana „łamaną” angielszczyzną.
MSZ: hasła wymierzone w bezpieczeństwo Polski i UE
Incydent potwierdziło Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Rzecznik MSZ Maciej Wewiór przekazał, że na elewacji budynku wydziału konsularnego ambasady RP w Brukseli pojawiły się hasła „o charakterze ewidentnie politycznym” i „wymierzone w bezpieczeństwo Polski i Unii Europejskiej”. Sprawa została zgłoszona właściwym służbom.
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek. W tym czasie w Brukseli trwał szczyt unijnych przywódców, a przez miasto przetoczyły się protesty rolników przeciwko umowie handlowej UE z państwami Mercosuru. Według depeszy protestujący m.in. rozrzucali ziemniaki, rzucali petardami i palili opony na placu Luksemburskim przed Parlamentem Europejskim; część manifestantów zdewastowała też jeden z budynków PE, a policja użyła armatek wodnych.
Policja bada sprawę, napisy usunięto
Sprawą ataku na polski konsulat zajęła się belgijska policja. Jak podało radio RMF FM, które jako pierwsze informowało o sprawie, na zabezpieczonym nagraniu z monitoringu widać trzech–czterech zamaskowanych sprawców dewastujących budynek oraz osobę nagrywającą zajście telefonem. Farba i napisy zostały już usunięte.