- Grzegorz Braun, polski europoseł, zagłosował przeciwko zakazowi importu rosyjskiego gazu do UE, co wywołało ostrą krytykę.
- Decyzja Brauna została potępiona przez polskich polityków, którzy uznali ją za sprzeczną z polską racją stanu i unijną polityką.
- Politycy koalicji rządzącej oskarżają Brauna o działanie na korzyść Kremla.
- Jakie konsekwencje polityczne poniesie Braun za swoją kontrowersyjną decyzję?
Braun przeciw zakazowi rosyjskiego gazu
Decyzja Grzegorza Brauna w Parlamencie Europejskim wywołała gwałtowną reakcję polskiej sceny politycznej. W środę europosłowie głosowali nad całkowitym zakazem importu rosyjskiego gazu do Unii Europejskiej. Projekt został przyjęty miażdżącą większością głosów, jednak 120 deputowanych opowiedziało się przeciw. W tym gronie znalazł się jeden polski polityk – Grzegorz Braun, lider Konfederacji Korony Polskiej.
Głosowanie natychmiast stało się przedmiotem ostrej krytyki ze strony polityków koalicji rządzącej. Decyzja Brauna została odczytana jako sprzeczna z polską racją stanu oraz unijną polityką uniezależniania się od surowców energetycznych z Rosji, szczególnie w kontekście trwającej wojny w Ukrainie.
Burza po głosowaniu w Parlamencie Europejskim
„Parlament Europejski odcina Europę od rosyjskiego gazu. Jedyny Polak głosujący przeciw – Braun. Wszystko jasne: głos Kremla w Europie” – napisał w mediach społecznościowych rzecznik rządu Adam Szłapka. Podobnie skomentował sprawę europoseł KO Dariusz Joński, który zwrócił uwagę, że przy tym samym głosowaniu europosłanka Konfederacji Anna Bryłka wstrzymała się od głosu.
Najostrzejsze słowa padły ze strony Kamili Gasiuk-Pihowicz. „Braun zagłosował w PE przeciwko odejściu od rosyjskiego gazu. Każdy, kto wejdzie z nim w jakąkolwiek koalicję, zdradzi Polskę i wprowadzi do niej ruski mir” – oceniła europosłanka Koalicji Obywatelskiej. Jej partyjny kolega Borys Budka dodał, że Braun był jedynym polskim deputowanym głosującym przeciw i ironicznie zapytał, czy „Karol Nawrocki jest z niego dumny”.
Zakaz importu rosyjskiego gazu ma charakter trwały i jest elementem długofalowej strategii UE, której celem jest ograniczenie finansowania rosyjskiej gospodarki i zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego Wspólnoty. W tym kontekście głos polskiego europosła przeciwko rezolucji został odebrany jako wyłamanie się z narodowego i europejskiego konsensusu.
Sam Grzegorz Braun nie odniósł się dotąd szczegółowo do krytyki, jednak lawina komentarzy pokazuje, że jego decyzja może mieć poważne konsekwencje polityczne – zarówno na arenie krajowej, jak i europejskiej.
Źródło: X/PAP
