Nelly Furtado wystąpiła w Polsce. Gwiazda była headlinerką pierwszego dnia BitterSweet Festival - nowego punktu na koncertowej mapie naszego kraju. Mimo choroby piosenkarka zachwyciła publiczność zgromadzoną w poznańskim Parku Cytadela. Nic dziwnego! Na jej powrót musieliśmy czekać długie lata, a hity takie jak "Say It Right", "Promiscuous" czy "I'm Like a Bird" wychowały pokolenia.
Mimo że Nelly Furtado nie sprzedaje już tylu płyt, co dwie dekady temu, wciąż uchodzi za ikonę popkultury. Debiutancki album studyjny kanadyjskiej piosenkarki zatytułowany "Whoa, Nelly!" ukazał się w 2000 roku i z miejsca stał wielkim hitem. Płyta wylansowała kilka przebojów, w tym ten, który pozostaje jednym z największych w dorobku artystki, czyli "I'm Like a Bird”, za który odebrała Grammy. Kolejne krążki stanowiły tylko dowód na to, że sukces debiutantki nie był dziełem przypadku. Dopiero trzeci longplay, "Loose", wyniósł Furtado na szczyty popularności. Nagrane z Timbalandem "Maneater", "Promiscuous" i "Say It Right" piosenki do dzisiaj uchodzą za arcydzieła muzyki pop. W sumie Nelly wydała siedem płyt. Ostatnia, zatytułowana po prostu "7", ukazała się w ubiegłym roku.
Nie powinno dziwić, że 46-latka nie wygląda tak samo, jak na początku kariery, a jednak. Pod nagraniami z BitterSweet Festival pojawiło się sporo przykrych komentarzy.
Metamorfoza Nelly Furtado. Tak dziś wygląda
Nelly Furtado to kolejna ofiara body-shamingu w show-biznesie. Fani piosenkarki, którzy dzielili się swoimi nagraniami z koncertu piosenkarki w Poznaniu, musieli liczyć się z falą nieprzyjemnych komentarzy, obrażających aktualny wygląd artystki.
Z jednej strony każdą osobę, która schudnie, posądza się o stosowanie Ozempicu, a z drugiej, kiedy ktoś, tak jak wokalistka, ewidentnie czuje się dobrze sam ze sobą, to wylewa się na niego wiadro pomyj... Zobaczcie, jak dziś wygląda ikona lat 00. w muzyce.