Tak Borys Szyc przygotowywał się do roli w "Heweliuszu". "Miałem genialne nagrania"

2025-11-04 19:26

W "Heweliuszu" Borys Szyc wciela się w rolę kapitana Andrzeja Ułasiewicza, który jest jedną z zaledwie trzech postaci (pozostałe to jego żona i córka) figurujących pod autentycznymi nazwiskami. W rozmowie z ESKĄ przyznał, że znacząco ułatwiło mu to przygotowanie się do roli - jest też w stałym kontakcie z rodziną kapitana, który zginął na tytułowym promie feralnej nocy 14 stycznia 1993 roku.

"Heweliusz" nie jest serialem dokumentalnym, mającym na celu odzwierciedlenie wydarzeń z nocy z 13 na 14 stycznia 1993 roku, kiedy to na targanym huraganem Bałtyku zginęło 55 osób, a ocaleć zdołało zaledwie 9. Produkcja Netflixa, w reżyserii Jana Holoubka, bazuje na prawdziwej historii katastrofy, ale pozostaje opowieścią całkowicie fabularną i wizją twórców, powstałą w wyniku wnikliwego researchu.

Poza rodziną kapitana Ułasiewicza, której imiona i nazwiska zachowano za zgodą bliskich, pozostałe sylwetki zostały stworzone przez twórców – łączą w sobie różne postawy i doświadczenia, a część z nich powstała specjalnie na potrzeby narracji serialu. Rolę kapitana Andrzeja Ułasiewicza kreuje tu Borys Szyc, który otwarcie przyznał, że miał nieco łatwiejsze zadanie niż jego koledzy i koleżanki z planu.

Ja miałem ułatwiony research, to znaczy po prostu kapitan żył, spotkałem się z jego rodziną, z Jolą Ułasiewicz [żoną - przyp. red.]. Rozmawiałem i piszę nadal z jego córką - powiedział w wywiadzie dla ESKI.

"Heweliusz" - Borys Szyc o przygotowaniach do roli kapitana Ułasiewicza

W przygotowaniach do roli Borysowi Szycowi pomógł fakt, iż kapitan Ułasiewicz, gdy tylko nabył kamerę (która w ówczesnych latach była nie lada gadżetem), ochoczo dokumentował swoje życie. Właśnie te taśmy pomogły mu zrozumieć, jakim człowiekiem był Andrzej Ułasiewicz i czemu cieszył się aż takim poważaniem wśród podwładnych i współpracowników.

Do tego miałem genialne nagrania, gdzie widać kapitana, bo kupił sobie kamerę i sam siebie nagrywał, nagrywał cały statek. Jak każdy, kto pierwszy raz ma kamerę w ręku, nagrywał wszystko i wszystkich, i mogłem zobaczyć, jak się wysławia, jak chodzi, jakie ma poczucie humoru, jakim jest człowiekiem. Widać było od razu, że jest lubiany, że to jest bardzo sympatyczna, fajna postać, która ma szacunek wśród tych swoich pracowników - opowiedział nam w wywiadzie.

Jak wyglądała praca nad "Heweliuszem"?

Jak już ustaliliśmy - "Heweliusz" snuje nam sfabularyzowaną opowieść. To dramat obyczajowy, sądowy i katastroficzny, nie dokument. Niemniej bazuje na autentycznej tragedii wielu ludzi. Kapitan Andrzej Ułasiewicz i jego rodzina istnieli naprawdę, a na promie Jan Heweliusz w istocie zginęło wielu ludzi. Praca nad taką produkcją, zwłaszcza tak ciężką emocjonalnie, potrafi człowieka przytłoczyć. Borys Szyc przyznał w naszej rozmowie, że choć w trakcie pracy zawsze zachowywał pełen profesjonalizm, czuł ten ciężar odpowiedzialności i w trakcie przygotowań zdarzyło mu się wzruszyć.

Ja się wzruszyłem na samym początku w ogóle, przed zdjęciami, jak pierwszy raz słuchałem Mayday nagrane przez kapitana Ułasiewicza, bo to jest jakieś poruszające... ten komunikat, że to naprawdę zostało nadane i jest to nagrane. I wzruszyłem się oglądając później to, co zrobiliśmy. [...] Tzn. żeby była jasność, to były ciężkie zdjęcia i sceny i myśmy później po prostu dochodzili do siebie i psychicznie, i fizycznie po tym wszystkim. Tak jak Konrad [Eleryk] wczoraj opowiadał, po prostu zawieszenie takie nas dopadało, no bo to była naprawdę ciężka praca emocjonalnie i fizycznie, ale no zazwyczaj na planie po prostu dajemy z siebie 200% - skwitował.

Pełną rozmowę z Borysem Szycem i Konradem Elerykiem znajdziecie w załączonym materiale wideo. "Heweliusz" zaś debiutuje w Netflixie w środę 5 listopada, od razu ze wszystkimi pięcioma odcinkami. Za reżyserię odpowiada Jan Holoubek, który pracował na bazie scenariusza autorstwa Kaspra Bajona. Funkcję producentki pełniła z kolei Anna Kępińska.

"Heweliusz" to polski "Titanic"? Borys Szyc i Konrad Eleryk o serialu Netflixa | WYWIAD