"Ród smoka", podobnie jak niegdyś "Gra o tron", rozpala wyobraźnię widzów. I choć serial oparto na książce George'a R. R. Martina, twórcy niejednokrotnie zmodyfikowali już fabułę tak, by i czytelnicy mogli liczyć na liczne zaskoczenia w trakcie seansu. Nic zatem dziwnego, że wśród fanów roi się od rozmaitych teorii, a jedna z nich zyskuje coraz większą popularność.
"Ród smoka": teoria o Aemondzie i Helaenie okaże się prawdą?
Już po emisji 7. odcinka "Rodu smoka" część fanów zaczęła podejrzewać, że Aemond Jednooki darzy swoją siostrę Helaenę szczególnym uczuciem. 10-letni wówczas syn królowej obwieścił bowiem, że gdyby ich zaręczono, z chęcią wziąłby ją za żonę. Inni widzowie zbywali jednak te przypuszczenia twierdzeniem, iż Aemond miał raczej na myśli, że wywiązałby się z obowiązku, a całość nie miała być nacechowana romantycznie. Teoria powróciła jednak ze zdwojoną mocą już tydzień później, gdy przed rodzinną kolacją Aemond skarcił Aegona (wtedy już męża Helaeny i ojca trójki jej dzieci) za nieodpowiednie traktowanie siostry. Teraz zaś, w 9. odcinku, pojawiła się ciekawa wymiana zdań, która może (choć nie musi) oznaczać, że teoria o romansie Aemonda i Helaeny jest jednak prawdziwa.
Gdy Aemond i ser Criston Cole szukają Aegona na ulicach Królewskiej Przystani, Jednooki obwieszcza, że znacznie bardziej nadaje się na króla, wspominając, że jest drugi w kolejce do tronu. Jest to nieprawdą, z czego Aemond powinien doskonale zdawać sobie sprawę. Jeśli uznamy Aegona za prawowitego dziedzica Żelaznego Tronu (co jest kwestią nader dyskusyjną), kolejne dwa miejsca w linii sukcesji zajmują jego synowie - Jaehaerys i Maelor, co czyni Jednookiego dopiero czwartym pretendentem. Chyba, że... dzieci Helaeny wcale nie są potomkami Aegona, a właśnie Aemonda. Wtedy faktycznie byłby on drugi w kolejce do korony, a całość nabrałaby dość ironicznego wydźwięku w stosunku do ataków na Rhaenyrę i jej synów. Zaznaczam jednak jasno - są to czyste przypuszczenia fanowskie. Owszem, rzeczona scena może być sugestią jakoby powyższa teoria była prawdą, ale równie dobrze może oznaczać zwykły błąd scenarzystów, lub pokręconą logikę Aemonda.
