Miller’s Girl: Jenna Ortega i Martin Freeman w “OBRZYDLIWEJ” scenie seksu. W sieci wybucha burza

i

Autor: Lionsgate/X Miller’s Girl: Jenna Ortega i Martin Freeman w “OBRZYDLIWEJ” scenie seksu. W sieci wybucha burza

Hollywood

Scena seksu z Jenną Ortegą OBURZYŁA widzów. “Kiedy on był po czterdziestce, ona miała 10 lat”

“Miller’s Girl” to reżyserski i scenopisarski debiut Jade Halley Bartlett i trzeba przyznać, że zaczęła… z grubej rury. Film został bowiem zmiażdżony w social mediach, głównie za “gorszącą” i “zwyczajnie obrzydliwą” scenę erotyczną z udziałem Jenny Ortegi i o 31 lat od niej starszego Martina Freemana.

“Miller’s Girl”: Jenna Ortega i Martin Freeman w “obrzydliwej” scenie seksu

“Miller’s Girl” to opowieść o utalentowanej studentce, która nawiązuje niepokojącą relację ze swoim grubo starszym profesorem. I nie, nie jest to horror, choć Jenna Ortega (“Wednesday”, “X”) w głównej obsadzie mogłaby to sugerować. Jak i również reakcje widzów na TĘ jedną scenę.

W filmie znalazło się ponoć wiele erotycznych momentów, w tym jeden na tyle wymowny, że Amerykanie – którzy mieli już okazję film zobaczyć – wychodzili z kin zgorszeni i zwyczajnie oburzeni. Nie chodzi nawet o samą realizację rzeczonych zbliżeń, a o różnicę wieku między aktorami – Jenna Ortega ma bowiem zaledwie 21 lat, podczas gdy jej ekranowy partner, Martin Freeman, 52.

SPRAWDŹ TEŻ: Filmy, w których aktorzy uprawiali prawdziwy seks. W niektóre nazwiska trudno uwierzyć

Na X (niegdysiejszym Twitterze) znaleźć można masę wpisów, w których czytamy, że dla widzów było to “absolutnie oburzające”, “gorszące”, “niepokojące”, “obrzydliwe” itp. itd. Niektórzy pokusili się nawet o stwierdzenie, że jest to najbardziej paskudna rzecz, jaką widzieli (nie mówcie im więc o “Srpskim filmie” lub “Salo”) i wypunktowanie, że gdy Freemanowi stuknęła czterdziestka, Ortega była 10-letnią dziewczynką. Nie zabrakło też oczywiście śmieszków, którzy podkreślają, iż hobbici (a takowego zagrał niegdyś Freeman) starzeją się znacznie wolniej, niż zwykli ludzie, zatem nie ma o co robić dramy.

Po “Miller’s Girl” przejechali się też krytycy – film zgarnia miażdzące recenzje i na ten moment może “pochwalić się” wynikiem zaledwie 32% świeżości w Rotten Tomatoes (zwykli widzowie byli nieco bardziej łaskawi, ale wciąż bezlitośni, wystawiając tylko 43% pozytywnych ocen).

“Miller’s Girl”: koordynatorka intymności broni nieszczęsnej sceny z Jenną Ortegą

O “Miller’s Girl” zrobiło się na tyle głośno, że głos zabrała koordynatorka intymności Kristina Arjona, która w rozmowie z Daily Mail podkreśliła, że wszystko było pod kontrolą, a cały sztab ludzi dbał o to, by Jenna Ortega czuła się bezpiecznie i komfortowo.

W cały ten proces zaangażowanych było wiele, wiele osób, które kontaktowały się z [Jenną], aby upewnić się, że czuje się komfortowo, a ona była bardzo zdeterminowana i pewna tego, co chce zrobić. Częścią mojej pracy jest także wspieranie jej decyzji – dostosowuję się do poziomu komfortu moich aktorów, szczególnie w przypadku produkcji, w których mamy do czynienia z tak dużą różnicą wieku. […] konsekwentnie sprawdzamy, czy jakaś ich granica nie zostaje przekroczona. I upewniamy się – szczególnie w przypadku osób znacznie młodszychże wyrażą one ciągłą zgodę – wyjaśniła.

Sama Jenna Ortega nie skomentowała jeszcze skandalu związanego z filmem, podobnie zresztą jak Martin Freeman.

“Miller’s Girl”: kiedy premiera w Polsce?

Choć Amerykanie mogą testować swoje granice oglądając “Miller’s Girl” już od końca stycznia, o polskiej premierze wciąż nic nie wiadomo. A to akurat całkiem dziwne, zwłaszcza, że w obsadzie znalazła się polska aktorka, Dagmara Domińczyk, którą zresztą chwalą krytycy.

SPRAWDŹ TEŻ: Filmy tak skandaliczne, że ZAKAZANO ich w wielu krajach

Najdziwniejsze rekordy filmowe, w które trudno uwierzyć | To Się Kręci #3