Spis treści
"Afryka Express" to już 7. edycja popularnego programu telewizji TVN i jednocześnie pierwsza na tytułowym kontynencie (dotąd twórcy zabierali celebrytów do Azji i Ameryki). Wśród uczestników znaleźli się m.in. Nikodem Rozbicki (aktor), Edyta Zając (prowadząca "Hotel Paradise"), Ewa Gawryluk (gwiazda "Na Wspólnej") oraz Wiktoria Gąsiewska - aktorka młodego pokolenia, którą widzieliśmy w takich serialach jak "Rodzinka.pl" oraz "Algorytm miłości".
Gwiazda "Rodzinki.pl" mogła zabrać ze sobą do "Afryka Express" jedną bliską osobę, która będzie jej towarzyszyć w zmaganiach. Postawiła na swojego brata Mateusza, którego możecie kojarzyć z roli Dominika w "Na Wspólnej" (byłego chłopaka Kasi). W rozmowie z ESKĄ Wiktoria Gąsiewska przyznała, że był to dla niej oczywisty wybór.
Decyzja była dosyć prosta, bo chciałam spędzić więcej czasu z Mateuszem. Ostatnio nie mieliśmy go zbyt wiele, mijaliśmy się w domu i mało czasu spędzaliśmy razem, bo każde z nas miało dużo pracy i było zaangażowane w różne projekty i stwierdziłam, że ta przygoda jest nasza i że wpadamy w tę Afrykę razem.
A jak Mateusz zareagował na propozycję? Zdradził nam, że początkowo był nieco zaskoczony.
Najpierw byłem lekko zdziwiony, padła taka propozycja dla Wiktorii, ale później było mi bardzo miło, że to ja mogłem z nią właśnie polecieć w te nieznane miejsca. No i przeżyć wspaniałe wspaniałą przygodę.
Wiktoria Gąsiewska o "Afryka Express". Były obawy przed udziałem
"Afryka Express" to nie wakacje. Uczestnicy programu mierzą się tu z wieloma przeciwnościami. Czy Wiktoria Gąsiewska miała pewne obawy związane z udziałem? Wyjawiła nam, że owszem. Przede wszystkim bała się robactwa (co jest w pełni zrozumiałe), ale również reakcji tzw. "lokalsów".
Nie wiedziałam do końca, czego się spodziewać. Bałam się, że ludzie będą mniej otwarci niż się okazali, więc to też gdzieś była moja obawa, że jak nas zobaczą takich brudnych, spoconych, to nie będą chcieli nas ani zabrać stopem, ani przyjąć do siebie do domu. Więc myślałam, że tutaj będą schody. Okazało się - to było bardzo miłe zaskoczenie - że właśnie lokalsi byli bardzo zainteresowani tym, co się dzieje i bardzo otwarci i bardzo przyjemni i nieraz wyciągnęli do nas pomocną dłoń.
"Afryka Express" to prawdziwe wyzwanie
Ustaliliśmy już, że "Afryka Express" to nie przelewki. Wiktoria Gąsiewska przyznaje jednak, że starała się nie przejmować przeszkodami i skupiać się na przygodzie, gdyż należy do grona osób, dla których szklanka zawsze jest w połowie pełna.
Tam po prostu trzeba było przetrwać, a przy okazji czerpać z tego garściami i przeżyć niesamowitą przygodę. Ja akurat jestem tego typu człowiekiem, który zawsze zwraca uwagę na te przyjemne aspekty. Rzadko kiedy wrzucam sobie do głowy, co mi nie pasuje, co mi nie leży. [...] Myślę, że w tej Afryce bardzo pomogło mi to, że totalnie nie przejmowałam się tym brudem, choć wiadomo, że było dosyć niekomfortowo być spoconym przez cały dzień, a później na koniec dnia myć się zimną wodą i czuć, że ten brud nie schodzi, ale no trzeba było się przyzwyczaić do takich warunków jakie były i gdzieś tam gnać dalej do przodu.
Polecany artykuł:
Brat pomógł jej przetrwać "Afryka Express"
Choć nastawienie Wiktorii Gąsiewskiej, godne podziwu, bez dwóch zdań pomogło jej w programie, nie oznacza to, że obeszło się bez chwil zwątpienia. Wtedy jednak do pionu ustawiał ją właśnie brat.
Głównie z mojej strony były takie momenty, ale Mateuszek bardzo szybko sprowadzał mnie na ziemię i mówi: "Do jakiego domu? Do domu i tak wrócisz, a tutaj idziemy, idziemy do przodu i się nie załamujemy". Więc były takie momenty, no to jest bardzo trudny format, to jest bardzo trudny program. Bardzo wymagający i pod względem fizycznym i pod względem psychicznym. Trzeba po prostu być twardym i gdzieś tam nie poddawać się tej gorszej energii.
Program "Afryka Express" startuje zaś w sobotę 6 września, o godz. 19:45, w TVN, Playerze i HBO Max.