Koniec rozmów w USA. Delegacja z Ukrainy spotkała się z ludźmi Trumpa

2025-12-05 10:39

W Miami na Florydzie zakończyły się kluczowe rozmowy pomiędzy delegacją z Ukrainy a przedstawicielami Donalda Trumpa. Spotkanie odbyło się tuż po tym, jak wysłannicy byłego prezydenta USA rozmawiali w Moskwie z Władimirem Putinem. Prezydent Zełenski jasno określił cel ukraińskiej misji.

Zapytała Trumpa o badania lekarskie. Stracił nad sobą panowanie!

i

Autor: Alex Brandon/ Associated Press

Jak informują media, powołując się na źródła w ukraińskiej delegacji, spotkanie w Miami dobiegło końca w piątek rano. Ze strony Kijowa w negocjacjach uczestniczyli szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Rustem Umierow oraz szef Sztabu Generalnego Andrij Hnatow. Na ten moment szczegóły rozmów nie zostały podane do publicznej wiadomości.

Misja ukraińskiej delegacji w USA

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, odnosząc się do negocjacji, podkreślił, że jego kraj jest gotowy na każdy możliwy scenariusz. Wyjaśnił również, jaki jest główny cel rozmów prowadzonych przez ukraińskich przedstawicieli za oceanem.

- Dzisiaj ukraińscy przedstawiciele będą kontynuować rozmowy w USA z zespołem prezydenta (Donalda) Trumpa. Naszym zadaniem jest teraz uzyskanie pełnych informacji na temat tego, co zostało powiedziane w Rosji, jakie jeszcze powody znalazł (przywódca Rosji Władimir) Putin, aby przedłużać wojnę i wywierać presję na Ukrainę

- powiedział Zełenski w nagraniu wideo.

Dyplomacja i presja na Rosję

Ołeksandr Bewz, doradca szefa biura prezydenta i członek delegacji, już w czwartek zapowiadał spotkanie w Miami. Zaznaczył, że zadaniem ukraińskiego zespołu jest kontynuacja działań dyplomatycznych w celu osiągnięcia trwałego pokoju. Podkreślił jednak, że same rozmowy nie wystarczą.

- Dyplomacja musi jednak iść w parze z (wywieraniem) presji na agresora. Należy zaostrzyć sankcje, potrzebne są (też) jasne decyzje dotyczące wykorzystania aktywów Rosji do wsparcia Ukrainy

-zaznaczył.

Co na to Donald Trump? "Do tanga trzeba dwojga"

Rozmowy w Miami to pokłosie wcześniejszego spotkania, które odbyło się w Moskwie. Amerykańska delegacja, na czele ze specjalnym wysłannikiem Stevem Witkoffem i zięciem Donalda Trumpa, Jaredem Kushnerem, rozmawiała z Władimirem Putinem o amerykańskim planie pokojowym. Dzień po tych rozmowach skomentował je sam Donald Trump. Stwierdził, że były one „bardzo dobre”, ale dodał, że „do tanga trzeba dwojga”. Były prezydent USA ponownie oświadczył, że jego zdaniem Putin chce zakończyć wojnę, a Ukraina powinna była zawrzeć układ z Rosją już kilka miesięcy temu.