Za awanturę w samolocie Daniel Martyniuk może zapłacić nawet 200 tys. złotych

2025-10-24 10:31

Daniel Martyniuk, domagając się alkoholu mimo odmowy załogi, wszczął na pokładzie samolotu tak agresywną awanturę. Maszyna musiała przymusowo lądować we Francji, a celebryta trafił prosto w ręce tamtejszej policji. Teraz czekają go gargantuiczne rachunki – szacunkowa kara może sięgnąć ćwierć miliona złotych!

Daniel Martyniuk

i

Autor: @danielmartyniuk89/ Instagram

Daniel Martyniuk, syn niekwestionowanego króla sceny disco polo, Zenka Martyniuka, zdaje się podążać ścieżką naznaczoną skandalami. Tym razem jednak przekroczył kolejną, wyjątkowo niebezpieczną granicę. To, co wydarzyło się na pokładzie popularnych tanich linii lotniczych wywołało prawdziwy skandal. Pasażerowie przeżyli chwile grozy z powodu nieodpowiedzialnego zachowania Daniela.

Daniel Martyniuk urządził awanturę w samolocie

Niepokojące sceny w samolocie

Koszmarny scenariusz rozegrał się tuż po starcie samolotu. Daniel Martyniuk, jak relacjonują świadkowie, niemal natychmiast zażądał od obsługi sprzedaży alkoholu. Obsługa, widząc jego stan, stanowczo odmówiła podania piwa. Ta odmowa stała się iskrą, która wywołała istne tornado. Zamiast uszanować decyzję, młody celebryta przeszedł do agresywnego ataku.

Świadkowie opisują, że Martyniuk był pod wyraźnym wpływem emocji, krzyczał, wymachiwał rękami i używał wulgaryzmów. Jego żądania stawały się coraz bardziej irracjonalne i przerażające. Najbardziej szokujący jest fakt, że w amoku groził, że otworzy awaryjne drzwi samolotu.

Drastyczna decyzja załogi

Wobec realnego i narastającego zagrożenia bezpieczeństwa na pokładzie, obsługa samolotu miała tylko jedno wyjście – podjęcie drastycznej, acz jedynej słusznej decyzji o przymusowym lądowaniu. Chaos zakończył się na francuskim lotnisku w Nicei. Na Daniela Martyniuka czekali już funkcjonariusze francuskiej policji, którzy bezzwłocznie zajęli się zatrzymaniem celebryty.

Koszty awaryjnego lądowania

Skandal na pokładzie będzie miał dla Martyniuka juniora bolesne i przede wszystkim finansowe konsekwencje. Linie lotnicze Wizz Air nie zamierzają przejść obok sprawy obojętnie. W rozmowie z redakcją "Super Expressu", Salvatore Gabriele Imperiale, manager ds. komunikacji korporacyjnej w Wizz Air, jasno postawił sprawę:

Wszelkie koszty wynikające z niewłaściwego zachowania pasażera - w tym koszty przekierowania lotu, opóźnień czy interwencji służb ratunkowych - zostaną przeniesione na osobę odpowiedzialną. W niektórych przypadkach mogą one sięgać dziesiątek tysięcy euro

Jak wynika z wyliczeń "Super Expressu" Daniela czekają koszty w granicach 150-250 tysięcy złotych! To gigantyczna kwota, która ma pokryć straty linii, w tym koszt paliwa, opłaty lotniskowe za awaryjne lądowanie, a także odszkodowania dla opóźnionych pasażerów.

Sonda
Czy Daniel Martyniuk zasłużył na tak surowe konsekwencje po skandalu w samolocie?