Natalia Siwiec, znana jako "Miss Euro 2012", fotomodelka i aktorka kojarzona z głośnymi produkcjami, podjęła odważną decyzję, zamieniając Polskę na słoneczny Meksyk. Tam, wraz z mężem Mariuszem Raduszewskim i córką Mią, stworzyła swoją wymarzoną, bezpieczną przystań. Wydawało się, że nic nie jest w stanie zakłócić tej egzotycznej idylli. Do teraz!
Tropikalny horror Natalii Siwiec - 24 stopnie to za mało!
Decyzja Natalii Siwiec o stałej przeprowadzce do Tulum była podyktowana potrzebą życia w stałym, ciepłym klimacie, bliskością morza i luźnym, egzotycznym stylem bycia. Celebrytka, pomimo sporadycznych wizyt w ojczyźnie, jasno deklarowała, że jej "oazą" jest właśnie Meksyk, gdzie temperatury niemal przez cały rok gwarantują komfort i radość z życia. Czy to właśnie przyzwyczajenie do nieustającego upału sprawiło, że ostatnie spadki temperatury przyprawiły ją o dreszcze.
Celebrytka, dla której upał jest standardem, nagle zmierzyła się z czymś, co określiła mianem "zimna". Temperatura nad ranem w Tulum miała spaść do poziomu, który dla niej jest nieakceptowalny, a jej reakcja była dramatyczna. Jaka to była temperatura? Zaledwie 24 stopnie Celsjusza! Choć dla Polaków jest to idealna letnia aura, Natalia Siwiec nie kryła swojego zaskoczenia i dyskomfortu, opisując sytuację z nutą prawdziwej sensacji.
i