W środę, 1 października, media obiegła wiadomość o śmierci Jacka Wójcickiego, znanego z programu "Królowe życia", gdzie występował u boku Dagmary Kaźmierskiej i Edyty Nowak-Nawary, znanej jako Edzia. To Dagmara jako pierwsza opublikowała post w swoich mediach społecznościowych, gdzie napisała:
ŻEGNAJ DŻEJK. Do zobaczenia w innym Świecie. Kochani dziś odszedł DŻEJK. Nie będzie Was już bawił. Miejmy Go wszyscy w pamięci wesołego i zwariowanego. Pomódlcie się za Niego. Dziękuję
- czytamy na Instagramie.
Edzia również nie zamierzała milczeć i pożegnała Jacka na swój sposób.
Edzia publikuje nagranie
Edytę Nowak-Nawarę i Jacka Wójcika łączyła przyjacielska więź. Ich relacja była pełna autentycznej sympatii, ale także przekomarzania się, co tylko pokazywało, że oboje czują się swobodnie w swoim towarzystwie. Jeszcze niedawno występowali razem w programie "Orzeł czy Reszka?", a teraz jego bliscy, znajomi i fani muszą pogodzić się z faktem, że Dżejka już nie ma.
Edzia opublikowała na swoim profilu na Instagramie poruszające nagranie. To intymny, prywatny materiał, który pokazał Jacka Wójcika takim, jakim znali go tylko najbliżsi: roześmianego, pełnego życia i nieustannie żartującego. Edzia we wpisie nie ukrywała swojego szoku.
Jak mogłeś mnie zostawić, tyle marzeń, nowe oferty i to granie wspólne spełniło ci się. Dlaczego, powiedz mi? Wracaj!
- czytamy na nagraniu.

i
Lawina plotek na temat przyczyny śmierci i reakcja Edzi
Choć oficjalna przyczyna śmierci Jacka Wójcika nie została podana do publicznej wiadomości, internauci natychmiast ruszyli do snucia mrocznych teorii. Sekcja komentarzy pod wpisami Edzi i Dagmary zamieniła się w prawdziwe pole bitwy, na którym fani zaczęli sugerować, że Dżejk zmagał się z poważną i śmiertelną chorobą.
Ponoć choroba
Ktoś pisał, że miał raka z przerzutami
- czytamy w sieci.
Te komentarze wywołały oburzenie Edzi. W obliczu internetowej burzy, Edzia Nowak-Nawara postanowiła w końcu uciąć wszelkie teorie. W jednym z komentarzy stanowczo dała do zrozumienia, że plotkarskie rewelacje naruszają prywatność i wolę zmarłego przyjaciela. Podkreśliła, że Jacek nie chciał, aby mówiono o jego stanie zdrowia publicznie. Za jego nagłym odejściem kryje się osobisty dramat, który Jacek Wójcik wolał zabrać ze sobą do grobu.