Anita i Adrian – to jedna z najbardziej lubianych i najtrwalszych par, które połączył eksperyment „Ślub od pierwszego wejrzenia”. Pobrali się 7 lat temu, doczekali się dwójki uroczych dzieci: Jerzego i Bianki. Ich życie nagle zamieniło się w walkę o przetrwanie. Kilka miesięcy temu ich świat na chwilę się zatrzymał, gdy Adrian usłyszał wstrząsającą diagnozę: glejak mózgu IV stopnia.
Kolejna operacja
Walka z agresywnym nowotworem wymagała kolejnej, niezwykle skomplikowanej interwencji chirurgicznej. Żona Adriana, Anita, w emocjonalnym reportażu dla „Dzień dobry TVN” przyznała, że pierwsza operacja usunięcia guza była dla nich najtrudniejszym momentem. Niestety, to nie był koniec. Kilka dni temu Adrian ponownie trafił na stół operacyjny. Operacja, choć konieczna, niosła za sobą ogromne ryzyko, o którym powiedział Adrian. Napisał również jak się czuje po zabiegu.
Fizycznie z każdym dniem lepiej, choć druga operacja pozostawiła możliwe, że trwały uszczerbek neurologiczny… było takie ryzyko
- napisał na Instagramie.
Dalszy plan leczenia
Adrian nie traci ducha walki, a jego plan leczenia jest skrupulatnie rozpisany na kolejne tygodnie i miesiące. Kiedy startuje kolejna faza terapii? Uczestnik „ŚOPW” ujawnił szczegóły, które dają promyk nadziei, ale jednocześnie pokazują, jak wyczerpująca będzie ta droga:
Chemio i radio startują razem za ok. 2 tygodnie
- stwierdził, dodając, że na razie czeka, aż zagoją się rany po zabiegu.
Kolejne etapy leczenia to prawdziwy wyścig z czasem i walka o każdą złotówkę, które zostaną przeznaczone na leczenie. Adrian potwierdził, że zaufał doświadczonemu zespołowi z Bydgoszczy, ale ma również plany na dalszą, innowacyjną terapię poza Polską. O jakie konkretnie metody chodzi? TTF Optune i Immunoterapia genetyczna.
TTF Optune to przenośne urządzenie, które leczy niektóre nowotwory, np. glejaka mózgu, za pomocą pól elektrycznych hamujących podział komórek rakowych. Jest bezinwazyjne i można go używać samodzielnie w domu razem z innymi terapiami.
Immunoterapia genetyczna to metoda leczenia, w której modyfikuje się komórki odpornościowe pacjenta, by lepiej rozpoznawały i niszczyły komórki nowotworowe. Dzięki temu układ odpornościowy skuteczniej walczy z rakiem.
To właśnie na te obie metody leczenia Adrian zbiera pieniądze. Obie te metody, mające zwiększyć szanse na pokonanie glejaka, wiążą się z gigantycznym kosztem.
Te dwie ostatnie to koszt ok. 3 mln złotych
- wyznał Adrian, dając tym samym do zrozumienia, że bez pomocy fanów i hojności darczyńców walka będzie jeszcze trudniejsza. Przypomnijmy, że zbiórka na jego leczenie trwa.
Wstrząsające rokowania
Mimo pozytywnego nastawienia, które Adrian uważa za „połowę sukcesu”, czeka go również trudna rzeczywistość medycznych rokowań. Na pytanie o to, co mówią lekarze, jego odpowiedź była brutalnie szczera:
Natomiast co do rokowań, czekam na wyniki pobranej próbki. Bydgoszcz VS Kraków robią więcej badań genetycznych, które posłużą do oceny rokowań, bo do tej pory nie usłyszałem nic konkretnego poza tym, że niekorzystne
- wyznał.
W tak dramatycznych chwilach to właśnie rodzina jest jego opoką i motorem napędowym. Adrian nie ukrywa, jak ogromnym wsparciem jest dla niego żona, Anita.
Moja rodzina jest moją energią atomową
- podkreśla.
O swojej żonie mówi wprost:
Anita jest moją superbohaterką i jestem z niej bardzoooo dumny! Chyba oboje napędzamy się dobrą energią, która trzyma nas w jednym kawałku
- dodaje.
Adrian pokazuje niezwykłą wolę walki, która jest niezbędna w walce z chorobą. Trzymamy kciuki za wyzdrowienie.