Justyna Kowalczyk jest dwukrotną mistrzynią olimpijską. W 2020 roku wyszła za sportowca. Mężem uwielbianej biegaczki narciarskiej został alpinista Kacper Tekieli, z którym rok później doczekała się ukochanego synka, Hugo. Niestety, wspólne życie z małą pociechą u boku przerwała tragedia. Mąż Kowalczyk zginął w Alpach w maju 2023 roku.
Kacper Tekieli zginął w 2023 roku
Do tragedii doszło w maju na szwajcarskim szczycie Jungfrau, po zejściu lawiny. 38-letni wówczas Tekieli był jednym z czołowych wspinaczy w Polsce, a w Alpach przebywał z żoną i zaledwie 1,5-rocznym synkiem. Informacja o śmierci sportowca zszokowała opinię publiczną w Polsce oraz wywołała wiele gestów wsparcia dla pogrążonej w żałobie Kowalczyk. Jak podawały media, Tekieli miał w planach zdobyć wszystkie czterotysięczne szczyty świata - jest ich ponad 80. Prochy alpinisty spoczęły w Gdańsku.
ZOBACZ TEŻ: Krzysztof Zalewski żegna się z fanami i znika ze sceny. Ujawnił powód swojej decyzji
Justyna Kowalczyk we wzruszających słowach
Wdowa po sportowcu kilkakrotnie zabrała publicznie głos w temacie radzenia sobie ze stratą. Wystąpiła między innymi w programie "Autentyczni" prowadzonym przez Dorotę Wellmann. Samodzielnie wychowująca małego Hugo sportsmenka jest zaangażowana w wiele ważnych społecznie projektów, a ponadto posiada doktorat w bliskiej sobie dziedzinie. Obroniła rozprawę dotyczącą biegaczek narciarskich.
Po upływie ponad dwóch lat od straty męża Justyna Kowalczyk poruszyła swoich fanów. W mediach społecznościowych opublikowała wspólne zdjęcie, która opatrzyła przejmującymi słowami:
"Był najcudowniejszy. Był najpiękniejszą osobą na świecie. Był moim wszystkim" - napisała.
"2,5 roku💔 Dwa i pół roku pośrodku niczego" - dodała.