Grudniowe vlogmasy to maraton, z którego twórcy rzadko rezygnują, a Andziaks, jak co roku, wzięła sobie tę zasadę wyjątkowo do serca. Mimo widocznego zmęczenia i zaawansowanej ciąży codziennie pojawia się przed kamerą, pokazując świąteczne przygotowania, zakupy i rodzinne scenki. Jednak najnowszy odcinek zszokował nawet jej najwierniejszych odbiorców.
W pewnym momencie influencerka zaczęła skarżyć się na mocne skurcze. Andziaks łapała się za brzuch, przerywała zdania, mówiła, że jest jej niedobrze, ale nagrania nie przerwała. Widzowie towarzyszyli jej w kolejnych falach bólu, podczas gdy jej mąż wyszedł tylko "po chleb”, a ona żartowała, że widzowie muszą wejść w jego rolę i "przechodzić ten stan razem z nią”.
Choć wiele osób doceniło jej determinację, inni zaczęli zastanawiać się, czy taka walka o ciągłość vlogmasów nie zahacza o niepotrzebny upór. Co więcej, wiele osób sugeruje, że jej drugie dziecko przyszło już na świat.
Zobacz też: Drama u Andziaks po hucznych urodzinach 5-letniej córki. "Ogromny brak świadomości"
Czy Andziaks już urodziła?
Po publikacji jednego z vlogmasów internet dosłownie zapłonął teoriami. Część fanów jest przekonana, że Andziaks już urodziła. Detektywi z TikToka i YouTube’a zaczęli wyłapywać szczegóły, które według nich na to wskazują.
Największą sensację wzbudził kadr, na którym widać datę na telefonie datę 1 grudnia. To oznaczałoby, że vlogmasy są opóźnione nawet o tydzień, a nagranie ze skurczami wcale nie jest nowe.
Ten vlog jest z 1 grudnia
Tydzień temu to nagrywała, a dziś wstawiła - pisali widzowie.
Pojawiły się nawet teorie o planowanej cesarce 7 grudnia, bo w innym nagraniu Luka miał wspomnieć, że "jutro nie będzie czasu”, co według fanów miało sugerować ważny termin następnego dnia.
Kolejni internauci zauważyli, że pewne sceny z domu pojawiły się już wcześniej u Luki, choć w vlogmasie Andziaks pokazano je dopiero teraz, co dodatkowo nakręciło podejrzenia.
Pod filmami zaroiło się od komentarzy typu:
Ona już urodziła, ktoś się wygadał na TT
Nicolas jest już na świecie
Vlogmas jest opóźniony, oni mają małego w domu
Choć influencerka niczego oficjalnie nie potwierdziła, sieć żyje tym tematem, a każdy kolejny odcinek fani oglądają z lupą w ręku, doszukując się kolejnych śladów. Czy Andziaks faktycznie już po porodzie, a tylko publikuje wcześniejsze nagrania? A może to jedynie efekt świątecznego chaosu?