Adam Małysz rozwiał plotki o swoim majątku. "Nie jestem bogatym człowiekiem"

2025-11-22 11:05

Adam Małysz znów znalazł się w centrum uwagi, choć tym razem nie przez skoki, a doniesienia o rzekomym majątku wartym 70 mln zł. Teraz legenda zimowych sportów odniosła się do plotek, przy okazji poruszając temat pieniędzy, życiowych wyborów i ogromnej popularności Roberta Lewandowskiego.

Adam Małysz

i

Autor: AKPA

Wokół Adama Małysza od lat unosi się aura absolutnej legendy i człowieka, który rozkochał Polaków w skokach narciarskich oraz sprawił, że cały kraj zatrzymywał się przy telewizorach. Choć dziś już nie skacze, to wciąż budzi ogromne zainteresowanie, również w kwestiach bardziej prywatnych.

Ostatnio jednak zrobiło się naprawdę głośno, gdy media zaczęły podawać, że Małysz zgromadził majątek w wysokości nawet 70 milionów złotych. Plotki szybko zaczęły żyć własnym życiem, aż w końcu sam zainteresowany postanowił to skomentować. Legendarny skoczek zrobił to z typowym dla siebie spokojem i przyznał, że faktycznie żyje wygodnie, ale do ludzi z wielką kasą wcale się nie zalicza.

Podkreślił też, że nigdy nie zależało mu na luksusach, a bardziej na stabilnym i bezpiecznym życiu dla siebie i swojej rodziny. Adam Małysz całkiem szczerze opowiedział też, dlaczego trzymał się z daleka od ryzykownych biznesów, choć kusiły go różne propozycje.

Zobacz też: Dramat w rodzinie Adama Małysza. Córka skoczka prosi o pomoc

IZABELLA KRZAN przejmuje ESKA.pl

Majątek Adama Małysza

Całe zamieszanie wybuchło po medialnych nagłówkach sugerujących, że Adam Małysz znajduje się w ścisłej czołówce najbogatszych sportowców w kraju. W rozmowie z Tomaszem Kalembą dla Interii Sport Małysz jasno zaznaczył, że te wyliczenia nie mają zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością.

Ostatnio rzeczywiście widziałem nagłówki, że podobno zarobiłem 70 mln zł i jestem w czołówce najzamożniejszych polskich sportowców. Nie wiem, skąd wzięli te dane.

Wyjaśnił przy tym, że nie pochodzi z zamożnej rodziny, a całe życie dążył jedynie do stabilności.

Moim marzeniem zawsze było, by zapewnić swoim dzieciom takie życie, żeby nie musiały na wszystko harować. Poza tym chciałem mieć dostatnie życie. Nie chciałem nigdy martwić się o to, że zaraz braknie mi pieniędzy na coś. I chyba dlatego nigdy nie wszedłem w jakieś dziwne interesy.

Nie jestem bogatym człowiekiem, ale żyję na takim poziomie, który mnie zadowala. (…) Kiedy dojdziesz na jakiś poziom, to potem trudno jest zejść niżej.

W wywiadzie odniósł się również do pozycji Roberta Lewandowskiego. Choć nie ma w sobie cienia zazdrości, to przyznaje, że skala sławy piłkarza potrafi przytłoczyć.

Jest wiele osób, które zazdroszczą Robertowi Lewandowskiemu jego bogactwa. Nie jestem wśród nich, bo nigdy nie marzyłem o tym, by żyć na takim poziomie finansowym. Współczuję mu niesamowitej popularności. Ja tego doświadczyłem głównie w Polsce, a on z tym musi się zmagać na całym świecie.

Dodał też, że dzięki mniejszej rozpoznawalności ma większy spokój.