Kanada: aktywiści przebrani za Mikołajów i elfy okradli supermarket w Montrealu. Jedzenie miało trafić do potrzebujących
Według relacji brytyjskiego dziennika, akcję przeprowadziła grupa Robin Hoodzi Zaułków (Robins des Ruelles). W oświadczeniu opublikowanym w czwartek aktywiści napisali, że chcieli zwrócić uwagę na rosnący kryzys kosztów utrzymania, przez który podstawowe produkty stają się coraz mniej dostępne dla zwykłych Kanadyjczyków. Dokument – cytowany przez „The Guardian” – zatytułowali „Kiedy głód uświęca środki”.
Jak poinformowała gazeta, część skradzionych artykułów spożywczych odnaleziono pod choinką na jednym z placów w Montrealu. Aktywiści deklarują, że reszta zostanie rozdysponowana za pośrednictwem lokalnych banków żywności.
Sklep z jasnym komentarzem: kradzież to przestępstwo
Przedstawiciel sklepu, w którym doszło do napadu, podkreślił, że kradzieże sklepowe są przestępstwem i są niedopuszczalne. Wskazał też, że na wzrost cen wpływały m.in. zakłócenia w globalnym łańcuchu dostaw oraz zmiany w handlu międzynarodowym.
Według kanadyjskiego stowarzyszenia handlu detalicznego Retail Council of Canada w kraju rośnie przestępczość związana z kradzieżami w sklepach, a w 2024 roku straty z tego tytułu wyniosły ponad 9 mld dolarów.