Otwarty z pompą lokal Sandry Kubickiej "Sandra’s Matcha” miał być spełnieniem jej biznesowych marzeń i odpowiedzią na rosnący trend wokół japońskiej herbaty. Biznes w sercu Warszawy, przy Wilczej 43, przyciągał od pierwszego dnia sporo ciekawskich klientów, głównie fanów influencerki. Ale im więcej zamówień, tym więcej recenzji. A te, delikatnie mówiąc, są mieszane.
Najpierw głos zabrał Dominik Rupiński, znany z zamiłowania do matchy. Zamówił trzy napoje, zapłacił prawie 70 zł, a potem podzielił się swoją krytyczną opinią. Tłumaczył, że matcha była gorzka, rozwodniona, smakowała jak trawiasty proszek, a do tego przygotowywana bez tradycyjnego chasenu, tylko mlecznym spieniaczem.
Sandra zareagowała błyskawicznie, publikując nagranie z jachtu nad jeziorem Como, w którym wesoło wymachiwała środkowymi palcami. Chciała w ten sposób pokazać, że krytyka jej niespecjalnie ruszyła. Jednak to nie pierwsza negatywna opinia. Na TikToku można znaleźć wiele filmów z testowania napoju, które nie robią lokalowi gwiazdy dobrej reklamy.
W ślad za Dominikiem Rupińskim do lokalu trafiła Julia Szponer, również znana z TikToka, gdzie śledzi ją aż 2 miliony osób. Efekt? Historia się powtórzyła.
Matcha Sandry Kubickiej
Julia Szponer zamówiła trzy warianty matchy, zabrała je do auta i odpaliła TikToka. Już na starcie nie kryła rozczarowania, ponieważ żadna z herbat nie wyglądała tak, jak na zdjęciach w witrynie. A jak podkreśliła, człowiek je także oczami. Influencerka nie była zachwycona ani estetyką, ani smakiem. "Obrzydliwe”, "trawiasty proszek”, "syrop bubble gum” – to tylko niektóre z określeń, którymi podsumowała degustację.
Tak bardzo nie smakował jej napój gwiazdy, że jeden z pełnych kubków wylądował w śmietniku, a Julia zaznaczyła, że nie planuje dawać "Sandra’s Matcha” drugiej szansy. Mimo wszystko, w opisie filmu zaznaczyła, że każdy ma inne kubki smakowe i być może innym produkt przypadnie do gustu.
Przy okazji pochwaliła Kubicką za odwagę w rozwijaniu marki. Czy jednak Sandra odpowie równie dosadnie, jak przy okazji recenzji Rupińskiego? Czas pokaże. Jednak nie ma co ukrywać, że lokal Sandry Kubickiej stał się jednym z najgłośniejszych tematów TikToka tego lata. Choć recenzje są miażdżące, to ruch pod lokalem wciąż spory.