Wieść o śmierci artysty wstrząsnęła festiwalem i całym krajem. Stanisław Soyka, który podczas Top of The Top Sopot Festival w koncercie "Orkiestra Mistrzów" miał stworzyć duet z Natalią Grosik, a także przypomnieć ukochane przez publiczność klasyki, był jednym z najbardziej wyczekiwanych punktów programu. Jego obecność, emanująca charyzmą i muzyczną wrażliwością, zawsze gwarantowała niezapomniane emocje. Niestety, Stanisław Soyka tego wieczora nie dotarł na scenę. O śmierci artysty w przejmujących słowach poinformowali prowadzący festiwal, a artyści, którzy zostali w Sopocie, oddali mu hołd wykonując wspólnie utwór "Tolerancja".
Zobacz także: Na co zmarł Stanisław Soyka? Zakończono sekcję zwłok artysty. Jest komentarz prokuratury
Stanisław Soyka nie żyje. Kiedy pogrzeb artysty?
Stanisław Soyka, znany ze swojego charakterystycznego głosu, poetyckich tekstów i niezwykłej umiejętności improwizacji, pozostawił po sobie bogaty dorobek artystyczny. Jego muzyka, łącząca elementy jazzu, bluesa i poezji śpiewanej, na stałe wpisała się w kanon polskiej muzyki rozrywkowej. Odejście artysty tuż przed sopockim występem nabiera symbolicznego wymiaru. Sopot, miejsce, gdzie Soyka wielokrotnie triumfował, miał być kolejnym świadectwem jego geniuszu. Zamiast tego, stał się miejscem jego pożegnania. Jak podaje "Fakt" pogrzeb artysty ma mieć charakter państwowy i odbędzie się w drugim tygodniu września br.
Trudno jeszcze mówić o konkretnej dacie, wszystko jest ustalane, natomiast będzie to drugi tydzień września, a uroczystość pogrzebowa będzie miała charakter państwowy. Stanisław Soyka spocznie na warszawskich Powązkach - podaje "Fakt" powołując się na osobę z otoczenia artysty.
Natalia Grosik wspomina rozmowę ze Stanisławem Soyką. To, co od niego usłyszała, wyciska łzy
Natalia Grosik, która miała w Sopocie stworzyć duet ze Stanisławem Soyką wyznała w rozmowie z TVN24, że przed występem bardzo się stresowała, o czym powiedziała muzykowi. To co od niego usłyszała, w kontekście późniejszych wydarzeń, łamie serce.
[...] Stanisław powiedział mi: "A przestań! Ja to już 30 razy występowałem. Ja się stresuję, czy ja wytrzymam do jutra". No i myśmy się zaczęli śmiać z tego, co powiedział. Później, jak sobie pomyślałam o tych słowach pana Stanisława, to aż mnie zmroziło - wyznała Grosik.