Stanisław Soyka przez całe życie uchodził za jednego z najważniejszych polskich artystów. Jego twórczość łączyła jazz, pop, soul, poezję śpiewaną i muzykę klasyczną, a charakterystyczny głos i niezwykła wrażliwość sprawiały, że każdy koncert był niepowtarzalnym przeżyciem. Urodzony w 1959 roku w Żorach, od najmłodszych lat związany był z muzyką, a przez dekady stworzył repertuar, który wszedł do kanonu polskiej piosenki. Soyka miał na swoim koncie wiele nagród i odznaczeń, m.in. Order Odrodzenia Polski Polonia Restituta czy Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
W ostatnich latach ograniczał występy, chcąc zadbać o zdrowie, ponieważ walczył z cukrzycą i otyłością, a także rzucił wieloletnie palenie. Jednak jego talent niestannie przyciągał tłumy. Nic dziwnego, że zapowiedziany występ w Sopocie wywołał ogromne emocje. Niestety, zamiast muzycznego święta, widzowie i fani w całej Polsce dostali tragiczną wiadomość. Artysta zmarł nagle, a finałowy koncert festiwalu został przerwany.
Zobacz też: Elżbieta Zapendowska wspomina Stanisława Soykę. "Próbował znaleźć motywację, by odnaleźć się w tym świecie"
Stanisław Soyka na próbie Top of the Top Sopot Festival 2025
Szczególnego wymiaru tej tragedii dodaje fakt, że kilka godzin przed śmiercią Stanisław Soyka wziął udział w próbie, podczas której ćwiczył wspólny występ z wokalistką Natalią Grosiak. Artystka opublikowała w mediach społecznościowych nagranie, na którym razem wykonują utwór "Cud niepamięci”. Słychać na nim, że artysta śpiewał bezbłędnie, z tym samym spokojem i emocją, które towarzyszyły mu przez całą karierę.
Wielu fanów czekało na ten wyjątkowy duet, a samo wideo miało być zapowiedzią wzruszającego występu podczas festiwalu. Niestety, los napisał inny scenariusz. Pod nagraniem Grosiak zostawiła wpis, który łapie za serce.
To był ogromny zaszczyt Pana poznać, Panie Stanisławie. Ogromnie się cieszyłam na nasz wspólny występ. Bardzo się też stresowałam. Ale od Pana dostałam ogrom wsparcia, luzu i uśmiechu. Dziękuję…
Te słowa, które miały być wyrazem wdzięczności po wspólnym koncercie, jedak ostatecznie stały się pożegnaniem.