Pod koniec sierpnia Kayah poinformowała fanów o śmierci swojej mamy, Krystyny. To kolejna bolesna strata w jej życiu. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej pożegnała tatę, a tuż przed tym ukochanego psa Greya. Piosenkarka nigdy nie ukrywała, że jej relacje z ojcem były trudne, jednak śmierć rodziców mimo wszystko mocno ją dotknęła.
Z mamą łączyła ją wyjątkowa więź, co odczuwali również ludzie z otoczenia artystki, którzy doskonale znali panią Krystynę. Kayah długo wahała się, czy podzielić się informacją o odejściu mamy, ale, jak sama przyznała, poczuła, że należy to zrobić ze względu na osoby, które ją znały.
W kolejnych wpisach wyznała, że pogrzeb odbył się dzień po jej urodzinach, a od teraz planuje co roku obchodzić tę datę nie jako dzień żałoby, lecz celebrację pamięci mamy. Mimo trudnego czasu artystka podkreśla, że nie została sama, bo rodzina, przyjaciele i fani dodają jej sił. Wzruszająco wspomina też swojego syna, który, jak zaznacza, był niezwykle blisko z babcią i bardzo przeżywa tę stratę.
Zobacz też: Wymowne słowa Viki Gabor. Tak odpowiedziała na nasz wywiad z Kayah?!
Kayah żegna mamę
Dopiero dwa tygodnie po śmierci mamy Kayah zdobyła się na obszerniejszy wpis, w którym szczerze opowiedziała o tym, jak trudny był dla niej ostatni rok.
Moi mili. Ten rok nie należy do najłatwiejszych dla mnie. Pożegnałam Greya, 5 dni później tatę, a teraz mamę. Pożegnania są trudne. Nawet na peronie, chociaż wiemy, dokąd jedzie pociąg - napisała na Instagramie, dodając, że stara się czerpać siłę ze spotkań z publicznością.
Podkreśliła również, jak wiele zawdzięcza swoim najbliższym.
Mam wspaniałych przyjaciół, którzy otaczają mnie opieką i miłością. Rodzinę, która w bólu jest całością. Syna, który jest dojrzałym i kochającym człowiekiem. Bardzo mu współczuję, bo wiem, jak był z babcią związany.
Artystka zdradziła też szczegóły pożegnania mamy, które, jak sama mówi, przerodziło się w swoiste święto.
Czuję ogromną wdzięczność do wszystkich, bo sprawili, że nie byłam zlękniona ani samotna. A nasza impreza pożegnalna była imprezą urodzinową mojej mamy, bo Krysia urodziła się na dzień przed swoim pogrzebem i od dziś co roku mam zamiar hucznie celebrować z tej okazji ze wszystkimi życzliwymi ludźmi - te słowa pokazują, że mimo ogromnego bólu Kayah próbuje znaleźć w całej sytuacji choć odrobinę światła i w ten sposób pielęgnować pamięć o swojej mamie.