Edyta Górniak zaczynała karierę w latach 90. i dzięki sukcesowi na Eurowizji szybko stała się jedną z największych gwiazd w naszym kraju, posiadającą potencjał na zrobienie kariery międzynarodowej. Aż trudno uwierzyć, że od wydania debiutanckiej płyty wokalistki zatytułowanej "Dotyk" mija w tym roku 30 lat. Przez trzy dekady diwa wielokrotnie była obiektem ataków ze strony mediów i paparazzi. Gwiazda nie ukrywa, że szczególnie ciężkie były dla niej ostatnie miesiące. Górniak zakończyła współpracę z managementem i musiała mierzyć z zaczepkami ze strony ojca byłej partnerki swojego syna Allana. Teraz postanowiła stawiać granice. Za kulisami festiwalu w Opolu Edyta Górniak odpowiedziała na pytania, które podczas, gdy kierowała się do wyjścia, zadali jej akredytowani na wydarzenie dziennikarze. Wokalistka przyznała, że przyszedł w jej życiu czas, by wziąć przykład z Dody, z którą niedawno się pogodziła.
Edyta Górniak o Dodzie
Artystka w rozmowie z dziennikarzami przyznała, że stała się bardziej selektywna, jeśli chodzi o współpracę z mediami. Jako przykład podała Dodę, z którą pogodziła się za kulisami finałowego odcinka "Tańca z gwiazdami".
- Nie jest to zasadne, kiedy rzuca się kamieniem tylko dlatego, że to się klika. Nikt nie zważa na to, że to uderza w czyjeś zdrowie, itd. Zauważyłam, co media zrobiły, dlatego zawęziłam współpracę z mediami i będę obserwowała, kto jest właściwym partnerem dla mnie, nie będę się rozdawała tak, jak dotąd, czyli po godzinach, dla wszystkich. Może wreszcie czas skorzystać ze złej opinii i postawić granice? I tak zawsze o mnie źle gadają. Może powinnam to wreszcie wykorzystać, wziąć przykład z mojej koleżanki z branży Dody, która stawia granice bardzo mocno, a nie tylko taka cicha, na zasadzie "Dobra, to już trudno" - podsumowała.