Coldplay to zespół, o którym ostatnio mówi się dużo. Wszystko przez skandal, do którego doszło podczas koncertu w Boston. Operator kamery doprowadził do ujawnienia niewierności CEO dużego przedsiębiorstwa. Mężczyzna zdradził swoją żonę z szefową działu HR. Wideo z tego momentu stało się jednym z największych virali ostatnich miesięcy. Choć teotetycznie mówiło się głównie o bohaterach sytuacji, a nie o zespole Chrisa Martina, to wykonawcy i tak mogą cieszyć się profitami z głośnego skandalu. Jak się okazuje viralowość nagrania sprawiła, że zdecydowanie wzrosło zainteresowanie muzyką Coldplay. W pierwszy weekend po skandalu ich dyskografia zyskała aż 30-procentowy skok w liczbie odsłuchać w serwisach streamingowych. To oczywiście przełoży się na większy dochód. Również zainteresowanie koncertami jest większe. Na grupach koncertowych pojawia się więcej pytań o możliwość odkupienia biletów na Music of the Spheres Tour.
ZOBACZ TAKŻE: Znany przedsiębiorca przyłapany na zdradzie. Wszystko wydało się na koncercie Coldplay!
Zdrada na koncercie Coldplay
O co chodzi w skandalu na ostatnim koncercie Coldplay? Na wydarzeniu pojawił się Andy Byron, czyli obecny prezes technologicznej firmy Astronomer. Był w towarzystwie Kristin Cabot, która kieruje działem HR w tej samej organizacji. Para wywołała poruszenie, gdy podczas popularnej zabawy z kamerą "kiss cam" zostali uchwyceni, jak się przytulają. Szybko usunęli się z ekranu, co tylko podsyciło podejrzenia. Jak się później okazało, łączy ich romans! „Albo są parą, albo bardzo nieśmiali” – skomentował ze sceny Chris Martin, wokalista Coldplay. Materiał stał się wielkim, globalnym hitem internetu zaledwie w kilka godzin.