Włamania do domu Keanu Reevesa zdarzały się już w przeszłości. Wystarczy cofnąć się do 2014 roku. To właśnie wtedy, i to w ciągu tylko kilku dni, do domu aktora włamały się dwie różne kobiety. Jedna z nich postanowiła wziąć sobie prysznic pod jego nieobecność, a druga zaskoczyła go w środku nocy śpiącego w bibliotece. I to oczywiście nie ostatni taki przypadek. Panie Keanu Reevesie, może czas wymienić zamki w drzwiach? Chociaż i to chyba nie pomoże. Teraz chata gwiazdora znowu stała się celem, ale tym razem wtargnięcie nastąpiło przez okno. No i nie skończyło się na szybkiej kąpieli, a kradzieży.
Keaun Reeves ofiarą włamania. Co zabrali złodzieje?
Wielkie gwiazdy, choćby nie wiadomo jak chciały, nie ukryją się przed paparazzi i wścibskimi fanami. Posiadłości znanych i lubianych raczej nie znajdują się pod ziemią i jak ktoś chce się dowiedzieć, gdzie mieszkają, to prędzej czy później się dowie. Keanu Reeves zamieszkuje Hollywood Hills, czyli górski obszar oddalony jakieś 16 km od centrum Los Angeles. Ostatnio ktoś zauważył, że grupka mężczyzn w maskach narciarskich wybiła szybę i włamała się do domu aktora. Nie pukali i nie dzwonili dzwonkiem, więc raczej nie przyszli na herbatkę. Poza tym włączył się alarm. Policja przyjechała na miejsce, ale niestety złodziejaszkom udało się uciec. Co ciekawe, dzień przed "skokiem" też włączył się alarm i widziano kogoś w mieszkaniu. Są podejrzenia, że to któryś ze złodziei testował, jak szybko po włączeniu alarmu funkcjonariusze zjawią się na miejscu. No i gdy sprawdzili, to na drugi dzień postanowili, już przygotowani do akcji, przyjść na małą kradzież. Jak podaje serwis "TMZ" skradziono broń palną należącą do Keanu Reevesa. Policja analizuje teraz nagrania monitoringu i prowadzi dalsze czynności w celu ujęcia sprawców tego całego zamieszania.
