To my - nowy horror twórcy Uciekaj! ma szansę wejść na stałe do kanonu popkultury? Wszystko na to wskazuje, biorąc chociażby pod uwagę, jakie zainteresowanie wywołał jeszcze na długo przed premierą. Jordan Peele kolejny raz udowodnił, że jest mistrzem suspensu i niespodziewanych zwrotów akcji, czyli tego, czego w filmach grozy od pewnego czasu mocno brakuje.
To my - o czym jest film?
Bohaterowie filmu to małżeństwo - Adelaide i Gabe - oraz dwójka ich dzieci, którzy wybierają się na wakacje do domku nad morzem, w którym Adelaide spędziła dzieciństwo. Kobieta po jakimś czasie zaczyna czuć poważny niepokój i nabiera przekonania, że jej rodzina znajduje się w poważnym niebezpieczeństwie. Któregoś wieczoru na podjeździe domu pojawiają się nieproszeni goście. Okazuje się, że są to sobowtóry Adelaide i członków jej rodziny, które nie mają dobrych zamiarów. W rolach głównych zagrali m.in. Lupita Nyong'o, Winston Duke, Elisabeth Moss, Tim Heidecker.
To my najlepszym horrorem. Zdeklasował konkurencję
Film wszedł do kin 22 marca (również w Polsce), a podczas pierwszego weekendu w Stanach Zjednoczonych zarobił 70 mln dolarów, co jest najlepszym wynikiem w historii horrorów bazujących na scenariuszu oryginalnym (czyli takim, który nie jest adaptowany na podstawie np. na istniejącej powieści). Poprzedni rekord w tej kategorii należał do horroru Ciche miejsce, który w weekend otwarcia zarobił aż o 20 mln dolarów mniej. Co ciekawe, To my pokonał także... Kapitan Marvel! Film o superbohaterce w weekend otwarcia zarobił 'jedynie' 35 mln dolarów. Reżyser To my, Jordan Peele, ma już na koncie Oscara za scenariusz filmu Uciekaj! Szykuje się kolejna statuetka?
