Ta scena przejdzie do historii polskiego kina. "Serce biło mi tak, że nie było słychać, co mówię"

2025-11-05 10:00

"Heweliusz" trafił już do oferty Netflixa i choć serial w reżyserii Jana Holoubka zawiera wiele emocjonalnych i imponujących swym rozmachem scen, to właśnie przemowa wygłoszona w Izbie Morskiej przez wdowę po jednym z pasażerów szczególnie zapadnie nam w pamięć. Kreująca tę postać Justyna Wasilewska opowiedziała nam o kulisach - na planie emocje sięgały zenitu.

Justyna Wasilewska o kapitalnej przemowie w Heweliuszu.

i

Autor: Robert Pałka / Netflix/ Materiały prasowe

Justyna Wasilewska grała już w takich produkcjach jak "Serce miłości", " Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej" i "Ikar. Legenda Mietka Kosza", ale po roli w "Heweliuszu" - nowej superprodukcji Netflixa, wróżę jej naprawdę zawrotną karierę. Scena z jej udziałem to bowiem taka bomba emocjonalna, że łzy samej napływają do oczu.

Justyna Wasilewska o kapitalnej przemowie w "Heweliuszu". Musiał interweniować dźwiękowiec

"Heweliusz" opowiada sfabularyzowaną, acz opartą na autentycznych wydarzeniach, historię zatonięcia polskiego promu Jan Heweliusz. Do katastrofy doszło w nocy z 13 na 14 stycznia 1993 roku i na targanym huraganem (wiało wówczas z prędkością aż 180 km/h) Bałtyku śmierć poniosło 55 osób. Wśród 9 ocalałych znaleźli się wyłącznie członkowie załogi.

Justyna Wasilewska kreuje tu postać pani Kaczkowskiej - owładniętej rozpaczą, niemocą i frustracją wdowy po jednym z pasażerów, która zeznaje przed Izbą Morską "próbującą ustalić, kto ponosi winę za katastrofę". Gdy jeszcze w styczniu, podczas Media Day, Netflix pokazał nam tę scenę jako zapowiedź "Heweliusza", na widowni polały się łzy. Kapitalnie zagrana przemowa Justyny Wasilewskiej niesie bowiem ze sobą tak olbrzymi ładunek emocjonalny - a do tego jest swojego rodzaju plot twistem - że z pewnością zapisze się w annałach historii polskiego kina.

Justyna Wasilewska o kapitalnej przemowie w Heweliuszu

i

Autor: Robert Pałka / Netflix/ Materiały prasowe reż. Jan Holoubek

W rozmowie z ESKĄ aktorka opowiedziała o kulisach kręcenia tej sceny. Okazuje się, że emocje były tak wielkie, iż interweniować musiał dźwiękowiec.

Były takie sceny, w których faktycznie miałam poczucie, że się w jakimś sensie w tej w rozpaczy na chwilę zatapiam. [...] Właśnie w tej scenie w sądzie dźwiękowiec podszedł do mnie i mówi: "Boże, jak Ci serce bije". Miałam tak podniesione emocje, że po prostu musiał przenieść mi mikroport, bo serce biło mi tak, że nie było słychać, co mówię.

A jak poradzić sobie z takim ciężarem emocjonalnym po zejściu z planu, by nie zwariować? Justyna Wasilewska poleca domowe spa i wypoczynek.

Potem po prostu wracasz do domu, oddychasz sobie, robisz sobie dobre jedzonko, dobre spanko, dobrą kąpiel i jakoś to po jakimś czasie się uspokaja. Pewnie każdy ma jakieś inne metody - skwitowała w naszym wywiadzie.

Pełną rozmowę z Justyną Wasilewską i Michaliną Łabacz znajdziecie w załączonym materiale wideo. "Heweliusz" zaś czeka już na was w Netflixie, ze wszystkimi pięcioma odcinkami. Za reżyserię odpowiada Jan Holoubek, który pracował na bazie scenariusza autorstwa Kaspra Bajona. Funkcję producentki pełniła z kolei Anna Kępińska.

Najpopularniejsze polskie seriale ostatnich lat – jak dobrze je znasz?
Pytanie 1 z 10
“Informacja zwrotna” to adaptacja książki autorstwa…
“Informacja zwrotna”
"Heweliusz" - Justyna Wasilewska i Michalina Łabacz opowiadają nam o pracy nad serialem | WYWIAD