"Ranczo" to nie tylko komedia, ale również celne obserwacje społeczne i portret polskiej wsi z jej problemami i radościami. Serial poruszał ważne tematy, takie jak polityka, religia, edukacja, ale robił to z humorem i dystansem, co sprawiło, że zyskał tak szeroką popularność, a widzowie nieustannie domagali się wznowienia produkcji. Ich prośby zostały wysłuchane i po dziesięciu latach przerwy wróci on ponownie na ekrany. Według dostępnych informacji, aktorzy mają wejść na plan wiosną 2026 roku, a nowe odcinku serialu mamy zobaczyć jesienią. Wilkowyje, czyli miejscowość, w której mieszkają bohaterowie produkcji, są niewątpliwie wizytówką serialu, który tak naprawdę kręcony był w malowniczych plenerach Jeruzala - niewielkiej miejscowości położonej niedaleko Mińska Mazowieckiego. To właśnie Jeruzal, ze swoimi urokliwymi krajobrazami stał się miejscem, które na zawsze zostanie kojarzone z serialem. Charakterystyczny dworek Lucy, sklep "U Krysi", plebania i urząd gminy, to miejsca, które zna każdy fan serialu.
Zobacz także: Cezary Żak i Artur Barciś komentują powrót "Rancza". Zaskakujące słowa odtwórców głównych ról "Nie wiem nawet, kogo gram"
Sołtys Jeruzala zabrała głos po ogłoszeniu powrotu serialu
Po kilku latach przerwy, twórcy "Rancza" postanowili powrócić do Wilkowyj, czyli tak naprawdę do Jeruzala, by opowiedzieć dalsze losy ulubionych bohaterów. Powrót serialu to prawdziwa gratka dla fanów, którzy z niecierpliwością czekają na nowe odcinki i kolejne perypetie wójta Kozioła, Lucy Wilskiej, Hadziuka, Solejukowej i innych barwnych postaci. Czy z powrotu ekipy filmowej cieszy się także sołtys Jeruzala? Dorota Muracka, sołtys wsi w rozmowie z portalem o2.pl wyjawiła, czy cieszy się, iż Jeruzal ponownie stanie się tłem dla serialowych Wilkowyj.
Dla nas to Jeruzal, dla wszystkich Wilkowyje. Mi z sukcesem "Rancza" bywa ciężko, ale jako sołtys Jeruzala cieszę się, że jest pomysł na kolejne odcinki serialu - mówiła Muracka.
Sołtys miejscowości przyznała, iż z powodu zdjęć do serialu pojawiały się utrudnienia.
Z jednej strony było fajnie, bo przyjeżdżali aktorzy, jakieś gwiazdy. Z drugiej strony były mega utrudnienia podczas nagrań - brak przejazdu. W Jeruzalu jest pięć uliczek wyjazdowych w różne inne miejscowości, gdzie można dalej dojechać. Przejazd był strasznie utrudniony. Trzeba było czekać 20, a nawet 30 minut, ponieważ trwały zdjęcia do "Rancza". [...] Mi z tym sukcesem czasami jest ciężko, bo dostaję telefony od różnych biur wycieczkowych, chcą się ze mną spotkać, porozmawiać. No teraz w ogóle od wakacji wydzwaniają z Telewizji Polskiej, ale też fani. Przeróżne rzeczy się dzieją. Padają różne pomysły. Dużo jest takich spraw organizacyjnych - wyznała.
Sołtys Dorota Muracka przyznała, iż mimo upływu czasu, do Jeruzala wciąż przyjeżdżają fani serialu.
Cały czas przyjeżdżają fani. Nawet o północy na internetowych kamerkach widać stojące samochody. Młodzież, starsze osoby, dzieci - wszyscy robią sobie zdjęcia. Niezależnie od pory roku i pogody. Czy to południe, czy deszcz, czy zimno, czy wieje – turyści są cały czas