"M jak miłość" to serial, który od ćwierć wieku gości w domach milionów widzów stał się prawdziwym fenomenem polskiej telewizji. Saga rodziny Mostowiaków, ich radości, smutki, miłości i dramaty, które z odcinka na odcinek wciągają i angażują kolejne pokolenia, od lat przyciąga przed ekrany wierne rzesze widzów. Jednym z filarów "M jak Miłość" jest Katarzyna Cichopek, która w produkcji pojawia się od samego początku. Przez te lata, widzowie mieli okazję obserwować, jak Kinga dojrzewa, zakłada rodzinę, przeżywa radości i smutki. To właśnie dzięki roli Kingi Katarzyna Cichopek stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych aktorek w Polsce.
Zobacz także: Dominika Serowska pogodzi się z Kasią Cichopek? Partnerka Marcina Hakiela wprost: "Nie lubię udawania"
Katarzyna Cichopek myślała o rezygnacji z gry w "M jak miłość"
Choć Katarzyna Cichopek na swoim koncie ma kilka innych ról epizodycznych w polskich filmach i serialach, to właśnie rola Kingi Zduńskiej pozostaje najważniejszą kreacją w jej dorobku artystycznym. Prezenterka "halo tu Polsat" w rozmowie z Faktem została zapytana, o to czy myślała o rezygnacji z gry w serialu. Cichopek wyjawiła, iż miewała momenty zmęczenia i kryzysu, jednak jest przekonana, że "M jak miłość", to zdecydowanie jej miejsce.
25 lat to jest szmat czasu. Działy się różne sytuacje w moim życiu i czasami przychodziło zmęczenie. Czasami miałam takie myśli, czy to jest droga, którą chcę podążać, a może powinnam jednak przekwalifikować się na psychologa. Było wiele znaków zapytania i też wiele różnych kryzysów, ale z każdego kryzysu wychodziłam z dumą i wiarą w to, że "M jak miłość" to moje miejsce. To miejsce, które za każdym razem pokazywało mi, że kiedy jest mi gorzej w życiu, to na ich ramieniu mogę się oprzeć i mogę być spokojna - wyznała Cichopek.
Fani "M jak miłość" nie muszą się zatem obawiać, ze grana przez Kasię Cichopek Kinga zniknie z ekranów.
