Jack z „Titanica” mógł przeżyć. James Cameron znalazł jednak kolejną wymówkę

i

Autor: 20th Century Fox Jack z „Titanica” mógł przeżyć. James Cameron znalazł jednak kolejną wymówkę

Jest ostateczny werdykt: Jack z „Titanica” mógł przeżyć. Cameron dokonał samozaorania w dokumencie [WIDEO]

2023-02-11 1:15

To jak to w końcu jest z tym Jackiem Dawsonem? Mógł przeżyć, gdyby Rose się z łaski swojej posunęła i zrobiła mu miejsce na tratwie (która, podkreślam, wcale nie była drzwiami)? James Cameron głośno krzyczał, że nie, ale gdy postanowił to udowodnić... sam sobie zaprzeczył.

„Titanic” wraca na ekrany po 25 latach. Taki jubileusz jest doskonałą okazją, by raz na zawsze rozwiać wątpliwości związane ze śmiercią Jacka. Wielu widzów od lat bowiem krzyczy, że gdyby Rose się przesunęła, oboje zmieściliby się na obramowaniu od drzwi i film zakończyłby się happy endem.

James Cameron jest innego zdania i co więcej – ma dość tych wiecznych spekulacji. Przy okazji grudniowej premiery drugiego „Avatara” obwieścił, że zatrudnił ekipę ekspertów, która dowiodła, że Jack nie miał szans przeżyć. Teraz jednak światło dzienne ujrzał jego dokument poświęcony sprawie, z którego wynika coś dokładnie odwrotnego.

Jack z „Titanica” mógł przeżyć. James Cameron znalazł jednak kolejną wymówkę

Jakże zabawnie patrzy się na człowieka, który szumnie zapowiadał potwierdzenie swoich racji, a na wizji dokonuje prawdziwego samozaorania. W dokumencie przygotowanym przez National Geographic – „Titanic: 25 Years Later with James Cameron”, słynny reżyser i twórca „Titanica” miał udowodnić nam, że Jack wcale nie mógł przeżyć. Potwierdzić miał to eksperyment z udziałem ekspertów – w tym tych od hipotermii – oraz kaskaderów o masie ciała identycznej, jak Kate i Leo w czasie kręcenia filmu. Aktorzy zanurzyli się w lodowatej wodzie i usiłowali zmieścić się, a następnie utrzymać i co za tym idzie – przeżyć, na słynnej tratwie.

I uwaga – owszem, oboje się zmieścili. Pod wpływem ich ciężaru tratwa zanurzyła się jednak w wodzie, która pokryła większość ich ciał. To uniemożliwiło przeżycie obojga. W drugim z testowanych scenariuszy aktorzy ułożyli się jednak tak, by ich najważniejsze organy nie znajdowały się pod wodą (co było możliwe), a na dodatek mogli się wzajemnie ogrzewać przytulając się do siebie. I voilà, mamy happy end!

Sam Cameron musiał przyznać, że Jack mógłby przeżyć w ten sposób nawet kilka godzin, co oznacza, że dotrwałby do nadejścia ratunku. Jack mógł przeżyć. Ale musiałoby się na to złożyć kilka czynników – podkreślił reżyser. Po chwili dodał oczywiście, że głównym celem Jacka było zadbanie o przetrwanie Rose, co też zrobił w filmie i było to zgodne z jego charakterem. Na koniec, gdy okazało się już, że logika nie stoi po jego stronie, rzucił: „Titanic” opowiada o śmierci i rozłące, więc on musiał umrzeć. Film jest sztuką, bo rzeczy dzieją się w nim zgodnie z prawami artyzmu, a nie fizyki. Ktoś tu chyba nie umie przyznać się do błędu.

Jack z „Titanica” nigdy nie istniał – absurdalna teoria fanowska obiegła sieć

Titanic (statek, nie film) od lat pobudza wyobraźnię tłumów, a w głowach niektórych z nich zrodził się szereg nieprawdopodobnych teorii spiskowych. Każdy już chyba słyszał o rzekomej podmianie statków, w wyniku czego to nie Titanic zatonął w kwietniu 1912 roku (szerzej pisałam wam o tym tutaj). Teraz zaś popularnością cieszy się filmowa teoria, zgodnie z którą Jack nigdy nie istniał, a był jedynie wytworem wyobraźni Rose.

Zwolennicy tej teorii opierają ją na fakcie, że Rose poznała Jacka w najbardziej dramatycznym momencie swojego życia – gdy chciała popełnić samobójstwo. Dawson miał być jedynie reakcją jej mózgu, który chciał odwieść ją od autodestrukcji, a następnie podpowiadał jej, co powinna zmienić w swoim życiu, i jak je ocalić na tonącym statku. Pojawiły się też głosy jakoby Jack był „chodzącym ideałem” i absolutnym przeciwieństwem jej despotycznego narzeczonego, co ma tylko potwierdzać prawdziwość tej teorii.

Te wymysły, choć zabawne, mają wiele dziur logicznych. Chyba najważniejszą z nich jest fakt, iż Rose wyskoczyła z szalupy ratunkowej, by być przy Jacku, czym naraziła swoje życie na niebezpieczeństwo.

Najdziwniejsze rekordy filmowe, w które trudno uwierzyć | To Się Kręci #3