Wideo z akcji ratunkowej zostało wyświetlone 366 000 razy i zebrało prawie 8 000 pozytywnych reakcji na Facebooku. Nic dziwnego! Udowadnia bowiem, że prawdziwy bohater z narażeniem życia będzie niósł pomoc nie tylko ludziom, ale też zwierzętom. Na nagraniu widzimy brawurową akcję ratowania psa z płonącego samochodu. Dzięki kamerze umieszczonej na mundurze funkcjonariusza, oglądamy całe wydarzenie z jego perspektywy. Dzięki temu możemy dostrzec, jak wielki dramat rozgrywał się na ulicy. Nie ulega wątpliwości, że bez pomocy mundurowego zwierzę udusiłoby się przez kłęby czarnego dymu wypełniające wnętrze pojazdu.
Polecany artykuł:
Bohaterski policjant: "W takiej sytuacji ratujesz każde życie"
Cała sytuacja miała miejsce 22. stycznia w jednym z miast stanu Kolorado, ale dopiero niedawno zrobiło się o niej głośno. To za sprawą opublikowania na Facebooku Biura szeryfa hrabstwa Douglas rozmowy z bohaterskim mundurowym, którym okazał się zastępca szeryfa Michael Gregorek. Policjant przyznał, że gdy usłyszał od przerażonego właściciela, że wewnątrz auta jest pies, nie zastanawiał się nad udzieleniem pomocy.
Życie to życie i w takiej sytuacji każde traktujesz tak samo - powiedział Gregorek
Wyciągał psa wdychając duszący dym
Na nagraniu widzimy spanikowanego właściciela psa próbującego otworzyć samochód. Wszystkie drzwi były jednak zablokowane. Gregorek użył więc policyjnej pałki, by wybić szyby. Psa najpierw próbował wyciągnąć właściciel, lecz nie dał rady tego zrobić przez duszący dym. Zwierzę było zaś zbyt osłabione, by wyskoczyć na zewnątrz. Policjant sam zdołał wyciągnąć psa. Poza nawdychaniem się dym, ani jemu ani psu nic się nie stało. Gregorek zyskał za to wśród internautów miano prawdziwego bohatera. Wideo zamieszczamy poniżej.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!