Minister sprawiedliwości Adam Bodnar wyraził przekonanie, że I prezes Sądu Najwyższego, Małgorzata Manowska, znajdzie sposób, aby uniknąć kontrowersji związanych z uznaniem ważności wyborów prezydenckich.
Adam Bodnar o uznaniu wyników wyborów prezydenckich 2025
Bodnar pytany, czy w przypadku korzystnego dla Trzaskowskiego wyniku wyborów Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN może go nie uznać, odparł, że musimy cały czas pamiętać o wyroku TSUE z 21 grudnia 2023 r., który kwestionuje status tej Izby. Wskazał również, że w przypadku stwierdzania ważności wyboru prezydenta konstytucja mówi o Sądzie Najwyższym, a nie o konkretnej izbie.
"Myślę, że I prezes SN Małgorzata Manowska znajdzie sposób, żeby nie było tutaj żadnych kontrowersji, jeśli chodzi o ten właśnie problem" - stwierdził minister sprawiedliwości.
Zgodnie z ustawą o SN to właśnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały Państwowej Komisji Wyborczej oraz protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów. Izba ta powstała na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 roku na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy o KRS z 2017 r.
Status tych sędziów jest kwestionowany przez rząd, a także część środowiska prawniczego; minister sprawiedliwości Adam Bodnar stwierdził wprost, że w myśl wyroków TSUE oraz ETPCz Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN "nie jest sądem".
Według Kodeksu wyborczego w razie podjęcia przez Sąd Najwyższy uchwały stwierdzającej nieważność wyboru prezydenta Rzeczypospolitej przeprowadza się nowe wybory na zasadach i w trybie przewidzianym w Kodeksie. Postanowienie marszałka Sejmu o nowych wyborach podaje się do publicznej wiadomości i ogłasza w Dzienniku Ustaw najpóźniej w 5. dniu od dnia ogłoszenia uchwały Sądu Najwyższego.