Alaksandr Łukaszenka to wielbiciel hokeja. Białoruski dyktator nie tylko wyraża zainteresowanie tym sportem, lecz sam bierze udział w meczach. Sojusznik Władimira Putina, którego społeczność międzynarodowa oskarża o pośredni współudział w zbrodniach dokonywanych na narodzie ukraińskim, wystąpił ostatnio w rozgrywkach o nagrodę Prezydenckiego Klubu Sportowego. W jednej z akcji tego starcia Łukaszenka został kontuzjowany. Zawodnik o numerze 33 przypadkowo uderzył go kijem w twarz. Przywódca zjechał z lodowiska i został opatrzony. Całą sytuację nagrano, a wideo trafiło do sieci. W dalszej części artykułu znajdziecie film i dowiecie się, czy wobec zawodnika winnego faulu wyciągnięto konsekwencje.
Polecany artykuł:
Łukaszenka uderzony kijem - WIDEO
Na nagraniu widzimy akcję, w której Alaksandr Łukaszenka został kontuzjowany. Zauważyć można, jak dyktator łapie się za twarz. Później widzimy go siedzącego na ławce rezerwowych z opatrunkiem przy szczęce. Wideo poniżej.
Czy zawodnika z numerem 33 czekają konsekwencje?
Większość internautów bardziej interesował jednak los hokeisty, który niechcący uderzył dyktatora. Niektórzy obawiali się, że wobec zawodnika wyciągnięte zostaną surowe konsekwencje. Jak się okazało, sportowiec przeprosił Łukaszenkę i nie musi się niczego obawiać.
