Kontrowersje po wynikach badań Karola Nawrockiego

i

Autor: Eska, Facebook/Niebezpiecznik/screen

Polityka

Kontrowersje po wynikach badań Karola Nawrockiego. Eksperci ds. bezpieczeństwa zauważyli poważną wpadkę

2025-05-27 14:04

Po internetowej burzy wywołanej zachowaniem Karola Nawrockiego w trakcie debaty prezydenckiej, kandydat zdecydował się na wykonanie testu na obecność substancji psychoaktywnych. Wyniki opublikował w mediach społecznościowych. Następnie wezwał kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego do podobnego gestu. Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Eksperci ds. bezpieczeństwa zwrócili uwagę na poważny błąd. Chodzi o post kandydata popieranego przez PiS, umieszczony w internecie.

Test po debacie i medialnych spekulacjach

Wszystko zaczęło się podczas piątkowej debaty prezydenckiej, kiedy to Karol Nawrocki wykonał nietypowy gest ręką – zasłonił twarz, a drugą ręką przyłożył coś do ust. Szybko pojawiły się spekulacje internautów, że może to być związane z zażyciem jakiejś substancji.

Już dzień później Nawrocki przyznał, że w trakcie debaty zażył saszetkę z nikotyną typu snus – produkt legalny, choć kontrowersyjny. W odpowiedzi na dalsze sugestie, postanowił wykonać test na obecność niedozwolonych substancji.

CZYTAJ WIĘCEJ: Karol Nawrocki się przebadał! Mamy wyniki testów na narkotyki

Wyniki badań i wezwanie do Trzaskowskiego

Test został przeprowadzony we wtorek, 26 maja w Rzeszowie. Pobranie próbki moczu odbyło się w obecności personelu laboratorium. Jak podał „Super Express”, wynik był jednoznaczny – nie wykryto żadnych narkotyków, takich jak amfetamina, kokaina, marihuana, metamfetamina czy morfina.

Tuż po otrzymaniu wyników Karol Nawrocki opublikował zdjęcie z kartą wyników.

– Polacy chcą mieć pewność, czy przyszły prezydent jest zdrowy. Dlatego zrobiłem test na obecność narkotyków. Wynik oczywiście negatywny. Teraz kolej na pana Rafała! Odwagi! – napisał, wzywając Rafała Trzaskowskiego do podobnego gestu.

Rafał Trzaskowski na wykonanie testu się jednak nie zdecydował.

Krytyka ze strony ekspertów ds. bezpieczeństwa

Wśród licznych reakcji pojawiły się również głosy krytyczne. Niebezpiecznik, portal zajmujący się bezpieczeństwem cyfrowym, zwrócił uwagę, że opublikowane przez Nawrockiego zdjęcie zawierało kod zlecenia badania – dane, które mogą stanowić potencjalne zagrożenie.

– Nie rekomendujemy pokazywania wyników swoich badań bez cenzury kodu zlecenia. W niektórych laboratoriach dzięki niemu (i łatwej do ustalenia dodatkowe danej) może być możliwe pobranie pełnych wyników badań pacjenta. Nie sprawdzaliśmy czy działa. Wy też nie sprawdzajcie, bo to przestępstwo. Wierzymy, że sztabowcy odpowiednio zabezpieczyli dostęp, ale mimo wszystko cenzurujemy ten numer na zdjęciu – ostrzegł serwis.

Niebezpiecznik to uznana firma, która specjalizuje się w testach penetracyjnych i edukacji z zakresu cyberbezpieczeństwa. Firma znana jest z aktywnej działalności edukacyjnej – regularnie publikuje analizy, artykuły i ostrzeżenia dotyczące ataków hakerskich, włamań i innych zagrożeń cyfrowych.

Opracował: Dawid Piątkowski, źródło: Super Express

CH czy H? Jak zapiszesz to słowa?
Pytanie 1 z 25
Jak zapiszesz to słowo?
To drugi najwyższy obiekt w Warszawie. Komin elektrociepłowni w Kawęczynie